Ludowcy zagłosowali przeciw 800 Plus. To jedno z większych zaskoczeń piątkowych obrad Sejmu. - PSL pokazał swoją prawdziwą twarz i zagłosował przeciw polskim rodzinom, dziś widać, jak oni chcą wspierać polskie rodziny - komentowała w Sejmie głosowanie nad waloryzacją 500 plus minister rodziny Marlena Maląg.
Za nowelizacją ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci głosowało 406 posłów, przeciw było 45, nikt się nie wstrzymał. Za ustawą głosowało m.in. 228 posłów PiS, 121 posłów KO i 42 posłów Lewicy. Przeciw byli posłowie Koalicji Polskiej-PSL, Konfederacji, Polski 2050, Porozumienia i jeden poseł KO (Klaudia Jachira).
Wcześniej Sejm odrzucił wniosek złożony przez Konfederację o odrzucenie projektu ustawy w całości. Większości głosów nie uzyskały poprawki opozycji zakładające m.in. zmianę terminu wypłaty świadczenia oraz coroczną jego waloryzację. Lewica chciała, by świadczenie w nowej wysokości zostało wypłacone od 1 września 2023 r., a KO - do 30 września 2023 r. z wyrównaniem od 1 czerwca. Dodatkowo Sejm odrzucił poprawkę Koalicji Polskiej, by wzrost świadczenia o 300 zł dotyczył rodzin, w których chociaż jedna osoba pracuje.
O komentarz do głosowania była pytana przez dziennikarzy minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Komentowała także głosowanie Koalicji Polskiej po tym, jak nie przeszła poprawka tego klubu, przewidująca że waloryzacja będzie przysługiwać tylko w przypadku pracujących rodziców.
Minister podkreślała, że świadczenie 500 plus "jest coraz bliżej tego, by od 1 stycznia 2024 było świadczeniem 800 plus". "Od objęcia władzy w 2015 roku realizujemy politykę prorodzinną, konsekwentnie wprowadzając rozwiązania dla rodziny, które są tak naprawdę inwestycją w rodzinę" - mówiła Maląg.
Jej zdaniem, piątkowe głosowanie daje też "prawdziwy obraz, kto chce wspierać rodziny". "PSL pokazało swoją twarz i zagłosowało przeciw polskim rodzinom" - powiedziała Maląg. "Dzisiaj mamy prawdziwy obraz tego, w jaki sposób PSL chce wspierać polskie rodziny" - dodała.
Głosowanie komentował też minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. "Bardzo się cieszę. 800 plus jest faktem" - powiedział. "Pan Kosiniak-Kamysz chciał dawać 800 plus tylko tym, co pracują. Zapomniał, że dziś prawie wszyscy pracują. Za jego rządów w ministerstwie pracy było bezrobocie 15-procentowe, a dziś prawie wszyscy pracują, więc nie wiem czemu to miało służyć" - dodał szef MEiN.