Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Chcą decydować, co jest kryzysem ws. migrantów. "Niech Polska odpowie za pushbacki"

"Ten projekt polega na omijaniu praw Unii, na omijaniu Parlamentu Europejskiego, na atakowaniu praw ludzi na granicy, których wcześniej instrumentalnie wykorzystał Łukaszenka" - mówiła francuska europoseł Sylvie Guillaume. Chodzi o zwolnienie Polski, Litwy i Łotwy z części wymogów prawa azylowego w związku z atakiem hybrydowym ze strony Białorusi. O głosach sprzeciwu pisze dziś Deutsche Welle. Niemiecki portal cytuje ponadto europoseł z Holandii, która zamiast usprawnienia prawa azylowego wolałaby wyciągnąć wobec Polski konsekwencje za rzekome nielegalne pushbacki.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. twitter.com/Europarl_EN

Za sprawą projektu przedłożonego przez Komisję Europejską, na sześć miesięcy, Polska, Litwa i Łotwa miałby zostać zwolnione z części wymogów prawa azylowego w związku z presją ze strony reżimu Łukaszenki. Chodzi między innymi o wydłużenie dozwolonego okresu rejestracji wniosków o azyl z 10 dni do czterech tygodni oraz objęcie nadzwyczajną „procedurą graniczną” niemal wszystkich migrantów przekraczających granicę z Białorusi do Polski, Litwy i Łotwy, a także wydłużenie jej z czterech do 16 tygodni.

Pomimo tego, że tak naprawdę nie jest to wystarczająco satysfakcjonująca opcja dla naszego kraju, w europarlamencie i tak pojawiają się sprzeciwy wobec usprawnień, a nawet zarzuty, że zmiany posłużą atakowaniu migrantów.

"Ten projekt polega na omijaniu praw Unii, na omijaniu Parlamentu Europejskiego, na atakowaniu praw ludzi na granicy, których wcześniej instrumentalnie wykorzystał Łukaszenka."

- mówiła centrolewicowa francuska europoseł Sylvie Guillaume.

"Chodzi o kilka tysięcy ludzi na granicy. Czy wykorzystaliśmy inne sposoby pomocy? Po co to osłabianie prawa azylowego? Wycofajcie ten projekt"

– wzywała Holenderka Sophie in ‘t Veld z imieniu frakcji „Odnowić Europę”. Ponadto, jak podaje portal DW.com, wraz z przedstawicielką klubu zielonych próbowała – bez wielkiego skutku – wyciągnąć z Komisji Europejskiej pytanie, dlaczego zamiast składania nowych projektów – nie wszczyna m.in. wobec Polski postępowań przeciwnaruszeniowych za łamanie obecnego prawa UE, w tym za nielegalne pushbacki."

Hiszpański europoseł Jorge Buxade Villalba w imieniu frakcji konserwatystów (m.in. PiS) zarzucał innym deputowanym, że uzurpują sobie prawo do określania, co jest sytuacją kryzysową pod względem migracji, choć najlepiej ocenić to potrafią konkretne rządy w UE.

"Pomimo ostrej krytyki ze strony Parlamentu Europejskiego i poważnego zmniejszenia kryzysy granicznego (m.in. dzięki dyplomacji UE na Bliskim Wschodzie) Komisja Europejska obecnie szacuje, że projekt uzyska wymaganą większość w Radzie UE i wejdzie w życie." - czytamy na końcu tekstu.

 



Źródło: deutsche welle, niezalezna.pl

Mateusz Święcicki