Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z niemiecką Centralą Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu poszukuje żyjących jeszcze SS-manów. Polscy prokuratorzy chcą postawić ich przed sądem w związku ze zbrodniami popełnionymi w czasie II wojny światowej.
W ostatnich tygodniach na terenie Niemiec doszło do roboczego spotkania przedstawicieli pionu śledczego IPN oraz niemieckiej prokuratury prowadzącej śledztwa w sprawach zbrodni nazistowskich popełnionych w czasie II wojny światowej.
Prokuratorzy IPN nie rezygnują z pociągnięcia do odpowiedzialności niemieckich zbrodniarzy z okresu II wojny światowej, w tym byłych funkcjonariuszy SS, którzy służyli w obozach koncentracyjnych lub w obozach zagłady. Z uwagi na wiek sprawców, którzy obecnie mogą mieć powyżej 90 lat, są to już naprawdę ostatnie chwile, kiedy możemy podejmować tego rodzaju wysiłek.
- tłumaczy dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego prok. Andrzej Pozorski.
W Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu od maja 2017 r. działa specjalny zespół, który wytypował grupę ok. 1,6 tys. spośród ok. 23 tys. funkcjonariuszy SS działających na terenie niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady w czasie II wojny światowej.
IPN usystematyzował posiadane dane tych osób, m.in. ich daty urodzenia, miejsca zamieszkania przed wstąpieniem do SS, a także w okresie powojennym oraz informacje o wykonywanej pracy. Poszukiwania SS-manów, których nigdy nie spotkała kara za zbrodnie popełnione na polskich obywatelach, prowadzone są nie tylko w Niemczech, ale również w Austrii oraz w kilku innych krajach Europy. Prace wspiera Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji KGP, które podejmuje czynności poszukiwawcze za pośrednictwem sieci Interpol.
Po ustaleniu miejsc pobytu byłych SS-manów będziemy wnioskować, jeśli oczywiście żyją, o ich wydanie polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Trzeba przyznać, że sprawa ta wywołała duże zainteresowanie niemieckich władz, które podjęły decyzję o bliskiej współpracy z zespołem IPN. Obecnie Polska jest największym partnerem Centrali w Ludwigsburgu, obok Stanów Zjednoczonych i Kanady
- wyjaśnia prok. Andrzej Pozorski.
Do spotkania delegacji polskich prokuratorów, w tym dyrektora Andrzeja Pozorskiego z niemieckimi prokuratorami, w tym z szefem Centrali w Ludwigsburgu Jensem Rommlem, doszło na początku grudnia.
W trakcie spotkania przedstawiono nam dane dotyczące postępowań karnych prowadzonych przez prokuratury niemieckie, a także przykładowe informacje o wynikach poszukiwań. I tak np. przez obóz koncentracyjny w Buchenwaldzie przewinęło się prawie 2,3 tys. funkcjonariuszy SS, z których do sprawdzenia pozostało jeszcze, około 600, ale już teraz wiadomo, że 15 z nich może żyć, czyli są realne szanse, by pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej.
- ujawnił prok. Pozorski.