"Odrzucenie Planu Marshalla XXI wieku byłoby zdradą Polski" - posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, odpowiadając na krytykę ze strony polityków Koalicji Obywatelskiej dotyczącą porozumienia Lewicy z rządem ws. Krajowego Planu Odbudowy. "Lewica nie jest opozycją, bo popiera rząd" - komentował Michał Kamiński, zaś Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) używając sportowej terminologii mówił, że Lewica jest obecnie na spalonym.
We wtorek odbyło się w Sejmie spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Jak mówił europoseł Robert Biedroń, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.
Krytycznie do porozumienia Lewicy z rządem odnieśli się posłowie KO. "Lewica zdradziła opozycję za ułudę wpływu, zdradziła opozycję i nie tylko opozycję, ale wyborców i w pewnym sensie demokrację w Polsce" - mówił poseł Bartłomiej Sienkiewicz.
Żukowska pytana w RMF FM o wypowiedź Sienkiewicza, podkreśliła, że "zdradą Polski byłoby odrzucenie racji stanu, odrzucenie planu Marshalla XXI wieku".
Byliśmy przygotowani na takie reakcje, ponieważ znamy linię polityczną Platformy Obywatelskiej
- dodała.
Posłanka Lewicy przekazała, że podczas spotkania z premierem rozmawiano o tym, "jak poprawić Krajowy Plan Odbudowy, który zatwierdza Komisja Europejska". "Nie uważamy Komisji Europejskiej za szulera czy oszusta" - podkreśliła.
Innego zdania są politycy spod znaku totalnej opozycji. Lewica "wpadła na spalony" i na pewno zagrała nieczysto, bo złamała solidarność opozycyjną - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jeżeli nawet w drużynie są różnice i gramy na różnych pozycjach, to powinniśmy do tego meczu wyjść jako drużyna, a nie tylko w podzielonych składach
- dodał.
Według niego, każde stronnictwo ma prawo do decydowania o sobie, "ale razem byśmy wynegocjowali więcej".
Na pytanie, że może PSL przyjęło złą taktykę, Kosiniak-Kamysz odpowiedział: "my od początku chcemy zagłosować za, tylko stawiamy warunki".
Lewica przecież bezwarunkowo mówiła, że popiera, później dopisała sobie warunki do tego. No i dobrze, że postawili przynajmniej nie będzie tak, że nic nie wypowiedzieli się w tej sprawie, tylko bezrefleksyjnie popierali od początku
- powiedział szef PSL.
Jeszcze inaczej sprawę widzi Michał Kamiński. "Lewica nie jest opozycją, bo popiera rząd; jak ktoś popiera rząd, to nie jest opozycją - to jasne" - powiedział wicemarszałek Senatu z ramienia PSL-KP.
Parlamentarna demokracja polega na tym, że rządzi ten, kto ma większość. Mateusz Morawiecki nie miał większości, wiec musiałby przestać rządzić. Dostał tę większość od Lewicy. Ja już nie mówię o politycznych ocenach, tylko w językowym, semantycznym sensie: Lewica nie jest opozycja, bo popiera rząd
- mówił Kamiński w Tok FM.
Jak ktoś popiera rząd, to nie jest opozycją
- dodał.
"Jak ktoś w sytuacji, w której ma do wyboru upadek rządu, bądź jego trwanie, wybiera jego trwanie, to nie jest wobec tego rządu w opozycji" - argumentował.