10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

„Wyborcza" oberwała za swoją akcję z blokiem. „Nie potrafią odnaleźć się w epoce nowych mediów”

- Wydawcy, którzy przez dziesięciolecia inwestowali w papier nie rozumieją zmiany w komunikacji, jaka się dokonała. Rząd dusz zaczyna być sprawowany przez tych, którzy sprawniej operują nowymi mediami i mają lepszą \"siłę opowieści\"- powiedział ekspert ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz.

Marcin Jurkiewicz/Gazeta Polska

Portal Gazeta.pl zamieścił w sobotę materiał, w którym o wiceministrze sprawiedliwości Patryku Jakim napisał: "Dziś wiceminister i wróg Gronkiewicz-Waltz. A w młodości stał pod blokiem". W artykule znalazło się zdjęcie wiceministra w dresie.

- "Gazeta Wyborcza", wraz ze wspierającymi ją PO, Nowoczesną, po raz kolejny chciała w imieniu salonu III RP upokorzyć Polaków. Tym razem za to, że wychowywali się na blokowiskach, a nie w willach. Uznali, że ludzie, którzy mieszkają w blokowiskach, to motłoch. Stąd wzięła się akcja wyśmiewająca elity, które uważają, że tylko mieszkający w willach mają prawa obywatelskie - skomentował tę publikację w niedzielę Patryk Jaki. - Inicjatywa #stałemPodBlokiem jest oddolna, ale ma moje poparcie. Akcja wyśmiewa elity, które uważają, że tylko mieszkający w willach mają prawa obywatelskie - dodał.

Zdaniem eksperta ds. marketingu politycznego, prezesa Instytutu Nowych Mediów Eryka Mistewicza „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł o Patryku Jakim, „żeby wyśmiać polityka, że nie chodzi do teatru, filharmonii, nie czyta książek, tylko jest blockersem. Nagle się okazało, że hasztag #stojepodblokiem stał się bumerangiem, który uderza w "Gazetę Wyborczą", obnaża i wyśmiewa tradycyjne, naburmuszone, dalekie od ludzi media”.

- Zadziwia mnie, jak tradycyjne media nie potrafią odnaleźć się w epoce nowych mediów. Wydawcy, którzy przez dziesięciolecia inwestowali w papier, szczególnie "Gazeta Wyborcza", zupełnie nie rozumieją zmiany w komunikacji, jaka się dokonała. To całkowita rewolucja w komunikacji, przejście z poziomego głoszenia poglądów: "my mówimy do was, a wy co najwyżej możecie nas oklaskiwać", do komunikacji poziomej, w której ludzie rozmawiają ze sobą o tym, co ich fascynuje i co przekazują dalej do ludzi, których obserwują, z którymi rozmawiają w sieciach społecznościowych, ludzi takich jak oni - stwierdził Eryk Mistewicz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Patryk Jaki zabrał głos w sprawie akcji #StałemPodBlokiem. Internautom się spodoba

Rozmówca PAP wyjaśnił, że „nadawcy tradycyjni utracili rząd dusz. Mają z tym gigantyczny problem. Nie potrafią się z tym pogodzić. Świat papieru - świat książki i gazet, świat idei wyrażanych na papierze – odchodzi do lamusa. To nie tak działają dziś media”.

- Rząd dusz zaczyna być sprawowany przez tych, którzy sprawniej operują Internetem, nowymi mediami, hasztagami, Twitterem, Facebookiem, ale także marketingiem narracyjnym, tzn. siłą opowieści, która nie wymaga maszyn drukarskich, zgód na rozpowszechnianie, koncesji dla stacji telewizyjnych, wielkich inwestycji w kamery, drukarnie, sieć dystrybucji. Nastąpił upadek dotychczasowych władców dusz i oni nie potrafią się z tym pogodzić - powiedział medioznawca.

- Internauci z różnych politycznych obozów - z centrum, z prawicy, z lewicy - zaczęli w ten weekend publikować zdjęcia z dzieciństwa z przesłaniem dosyć prostym, że wszyscy jesteśmy blockersami. Wszyscy wychowaliśmy się na podwórkach. "Gazeta Wyborcza" została skompromitowana, wyśmiana. Ten przykład pokazuje nam, że Internet bardzo sprawnie odsłania nienaturalne zabiegi, zagrania, manipulacje. "Mądrość tłumów", by nawiązać do tytułu książki amerykańskiego dziennikarza Jamesa Surowieckiego, prowadzi dziś do tego, że fałsz zostaje bardzo sprawnie wykazany. Coś, co miało upokorzyć Patryka Jakiego, stało się wielkim wsparciem jego osoby - podkreślił Eryk Mistewicz.

Zdaniem Mistewicza, „można na tym przypadku zobaczyć, że istnieje podział na stary świat, który nie potrafi się pogodzić z własną porażką, dlatego że zainwestował gigantyczne pieniądze w tradycyjne media, i na nowy świat, w którym emocje ludzi, ich sympatie idą tam, gdzie nie ma pieniędzy ani takich metod”.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

##stojepodblokiem #Gazeta Wyborcza

redakcja