Wczorajsze głosowanie ws. ustawy ratyfikującej Fundusz Odbudowy poprzedzone było burzliwą dyskusją w Sejmie. Przewodniczący PO Borys Budka złożył wówczas postulaty KO, których przyjęcie miał0 warunkować poparcie reprezentowanego przez niego klubu.
Jeden z sześciu postulatów zgłoszonych przez Budkę dotyczył powołania i przystąpienia Polski do europejskiej prokuratury, która mogłaby występować przed polskimi sądami, jednak zależna byłaby wyłącznie od instytucji unijnych.
Do postulatów szefa Platformy, a także do wyników wczorajszego głosowania w Sejmie odniósł się na antenie TVP Info redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
Według dziennikarza, głosowanie ws. Funduszu Odbudowy ujawniło trzy rodzaje postaw. – Jedna, Konfederacji i Solidarnej Polski, czyli „nie brać pieniędzy unijnych i nie ograniczać suwerenności Polski”, druga postawę zaprezentował PiS, który chce wziąć pieniądze unijne i nie pozwolić na ograniczenie suwerenności Polski (na ile się da w tej sytuacji), a trzecia, Platformy – „nie wziąć pieniędzy i maksymalnie ograniczyć suwerenność Polski” – ocenił Sakiewicz.
- Platforma de facto chciała doprowadzić do sytuacji, gdzie stracilibyśmy te pieniądze unijne, a jednocześnie Unia będzie ingerować w różne sfery działalności w Polsce. Sensu to oczywiście większego nie ma, natomiast jest pewna logika emocjonalno-polityczna, czyli – doprowadzić do kryzysu rządowego i nie pozwolić na to, żeby ten rząd miał swój sukces
- wyjaśnił publicysta, wskazując jednocześnie powód takiego zachowania władz Platformy. – Walka o to, żeby ludziom wytłumaczyć o to, co się wydarzyło będzie walką zarówno o to, żeby PiS mógł ten sukces użyć jakoś na swoja korzyść, jak o to, żeby Platforma przetrwała, jeżeli oni narzucą swoją narrację – tłumaczył.
- Wygląda na to, że jednak narracja Platformy absolutnie nie dociera nawet do jej wyborców (już nie mówię o innych partiach opozycyjnych), więc mamy do czynienia z jakimś jednak początkiem końca Platformy Obywatelskiej
- ocenił naczelny "GP".
Jak dodał, z rozmów, które przeprowadził z wieloma europosłami wynika, że Bruksela "nie rozumie działań Platformy" ws. Funduszu Odbudowy.