Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ujawniamy: Dyrektor z SKW skazany za aferę białoruską. Mimo to pobiera pensję i ma dostęp do tajemnic!

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Niezalezna.pl, były zastępca dyrektora Biura I Służby Kontrwywiadu Wojskowego został w 2025 roku skazany przez sąd w Lublinie za niedopełnienie obowiązków w tzw. sprawie białoruskiej. Mimo wyroku oficer pozostaje w służbie, pobiera uposażenie i co najbardziej bulwersujące – zachował poświadczenia bezpieczeństwa. To skandaliczna sytuacja, która jaskrawo kontrastuje z próbami politycznego odwetu na prof. Sławomirze Cenckiewiczu, któremu obecne kierownictwo SKW próbowało bezprawnie odebrać dostęp do informacji niejawnych.

Z informacji, do których dotarł nasz portal, wynika, że Sąd Okręgowy w Lublinie w 2025 r. skazał oficera SKW za czyn z art. 231 Kodeksu karnego, czyli przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Sprawa ma związek z głośną akcją Żandarmerii Wojskowej z 8 września 2022 r., kiedy to zatrzymano czynnego funkcjonariusza SKW oraz trzech emerytów tej formacji.

Kulisy „sprawy białoruskiej”

Afera, w której skazano oficera, dotyczy polskiego żołnierza, który wiosną 2015 roku został zatrzymany na Białorusi i oskarżony o szpiegostwo.

Mężczyzna, służący w 18. Pułku Rozpoznawczym w Białymstoku, został dostał siedem lat więzienia od białoruskiego reżimu. Ostatecznie, po kilkunastu miesiącach dyplomatycznych i operacyjnych zabiegów, doszło do jego wymiany na zatrzymanego w Polsce białoruskiego wicekonsula Siergieja H., również oskarżonego o szpiegostwo.

Prokuratura zarzuciła funkcjonariuszom SKW, że nie rozpoznali zagrożeń czyhających na polskiego żołnierza, który przed wyjazdem do Brześcia informował o tym lubelski inspektorat SKW. Wina skazanego oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego polegała właśnie na zbagatelizowaniu ryzyka, co doprowadziło do „wystawienia” Polaka białoruskim służbom, polującym na kandydata do wymiany za swojego szpiega.

Co ciekawe, media takie jak TVN24, a w szczególności znany z obrony oficerów z czasów „resetu” z Rosją dziennikarz Robert Zieliński, od początku przedstawiały sprawę zatrzymań jako niesłuszną nagonkę.

Skazany, ale chroniony. Szokujące standardy w SKW

Jak ustaliliśmy, skazany oficer, który po zmianie władzy w SKW (objęciu kierownictwa przez Jarosława Stróżyka) został mianowany zastępcą dyrektora Biura I SKW, po wyroku został co prawda zdjęty ze stanowiska, ale pozostaje „w dyspozycji” szefa służby i wciąż pobiera uposażenie.

Co więcej, kierownictwo SKW, aby ukryć prawdziwe powody jego dymisji, miało rozpowszechniać plotki, jakoby został on złapany na jakimś obyczajowym nadużyciu. Był to wybieg, który miał odwrócić uwagę od kompromitującego dla służby wyroku w sprawie białoruskiej.

Największy skandal polega jednak na tym, że wobec skazanego prawomocnym wyrokiem oficera nie wszczęto kontrolnego postępowania sprawdzającego. Oznacza to, że wciąż ma on dostęp do najtajniejszych informacji państwowych, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. Jest to sytuacja bezprecedensowa, pokazująca podwójne standardy i patologie trawiące obecne kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego.  

Interpelacja posła Błaszczaka i milczenie MON

Na bulwersujące fakty zwrócił uwagę były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który 1 września 2025 roku złożył w tej sprawie interpelację (nr 12058). Pytał w niej wprost:

  • „Czy to prawda, że były już zastępca dyrektora Biura I SKW [...] został skazany przez sąd okręgowy w związku z przekroczeniem swoich uprawnień, czyli naruszeniem przepisów z art 231 Kk?”
  • 2. Czy to prawda, że wobec ww. osoby prokuratura prowadzi inne postępowanie karne, jeśli tak, to na jakim etapie obecnie znajduje się to postępowanie?
  • „Czy to prawda, że ww. [...] mimo niekorzystnego dla siebie wyroku nadal pozostaje w służbie (jest zawieszony) i pobiera dalej uposażenie?”
  • „Czy mimo skazania ww. [...] zostało wobec niego wszczęte przez kolegę, a także dyrektora Biura I SKW kontrolne postępowanie sprawdzające?”
  • „Czy to prawda, że dyrektor Biura I SKW mając pełną wiedzę na temat problemów z prawem swojego byłego zastępcy, umożliwiał mu dostęp do informacji niejawnych o najwyższej klauzuli?”

Interpelacja jak na razie pozostaje bez odpowiedzi.

Podwójne standardy: atak na Cenckiewicza, ochrona skazanego

Sprawa skazanego oficera SKW ukazuje szokującą hipokryzję obecnego kierownictwa służb. Z jednej strony chroni się funkcjonariusza prawomocnie skazanego za poważne przestępstwo urzędnicze, pozwalając mu zachować pensję i dostęp do tajemnic. Z drugiej to samo kierownictwo SKW, wraz z rzecznikiem ministra-koordynatora służb specjalnych, prowadziło bezpardonowy i, jak wykazał sąd administracyjny, bezprawny atak na prof. Sławomira Cenckiewicza. Próbowano mu odebrać poświadczenie bezpieczeństwa z powodów czysto politycznych, m.in. w odwecie za ujawnienie prawdy o planach "obrony" Polski na linii Wisły, czyli oddania bez walki połowy kraju rosyjskiemu najeźdźcy. 

 

Źródło: niezalezna.pl