Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

To były "hity" z kampanii Komorowskiego! Japonia, "suflerka", ortografia... TOP 10

Minęły trzy lata od wyborów prezydenckich i okazuje się, że nie tylko Adam Michnik z Tomaszem Lisem mają ból głowy, zadając sobie pytanie: "Dlaczego przegrał Komorowski?". Teraz padają absurdalne tezy o botach, które rzekomo "rozegrały" kampanię. A przecież całą robotę wykonywał Komorowski. Zobaczcie jego największe wpadki!

"Totalna opozycja" oskarża prezydenta Andrzeja Dudę, że jego sztab kupował... płatne komentarze w internecie i dlatego wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku. Krzykom o rzekomych "botach" nie ma końca, choć to przecież nie w internecie odbywa się głosowanie. Prawdziwi ludzie poszli bowiem do wyborów.

Reklama

Poza tym największym pomocnikiem Dudy był... Komorowski. Nawet chyba Ryszard Petru nie dałby rady dać takich popisów.

Subiektywnie wybrać dziesięć z nich.

1. Pomoc suflerki
CZYTAJ WIĘCEJ: ​Suflerka znów przy boku Komorowskiego. W czym doradza na powstańczych uroczystościach?

Nawet najlepszym zdarza się czasami zapomnieć, co chciało się powiedzieć. Nie każdy jednak może liczyć na pomoc suflerki, a taką Bronisław Komorowski miał zapewnioną. Gdy "zapomniało mu się" o ważnej sprawie, za plecami pojawiała się pewna pani.

2. Kompromitacja... na pogrzebie

Komorowski nie byłby sobą, gdyby nie zaliczał wpadek nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Nikt jednak nie spodziewał się, że prezydent przejdzie samego siebie i zrobi to... na pogrzebie Wisławy Szymborskiej.

3. Katastrofa w Nepalu... i na Twitterze
CZYTAJ WIĘCEJ: Litości! Komorowski współczuje „nepalczykom”

Sztab Bronisława Komorowskiego nie najlepiej radził sobie w mediach społecznościowych. Świadczy o tym m.in. ten wpis. Komorowski pod wrażeniem katastrofy? Oj, dało się to ująć zdecydowanie taktowniej!

4. Błędy ortograficzne

Przez pewien czas cała Polska żyła wpisem w tej księdze. Łączenie się w "bulu" i "nadzieji" było przedmiotem wielu żartów, ale co tu się dziwić, skoro nawet dzieci w szkole podstawowej nie mają problemów z tak prostymi wyrazami. Podpowiedź dla zwolenników pana Komorowskiego: zawsze można powiedzieć, że wpisał się bot. 

5. Dożynki na Jasnej Górze

Jeżeli nie wiedzieliście, skąd widać wszystko najlepiej, to teraz już wiecie. Prezydent opowiadał co widział, jak leciał, a wszyscy wokół mieli wrażenie, że on po prostu wciąż odlatuje. Podniebne fantazje Komorowskiego stały się obiektem żartów, a nagranie do dziś jest swego rodzaju symbolem - jak coś powiedzieć, by nic nie powiedzieć...

Co zrobić, gdy przyjeżdża prezydent, a nie ma się czym pochwalić? Zorganizujmy budowę - pomyśleli w Inowrocławiu. Rach, ciach i za prezydentem Komorowskim jeździły koparki, walce i inne maszyny. Prezydent odjechał, maszyny też. Porównać to można do słynnego żartu. - Kierowniku, taki nawał roboty, że nie ma kiedy załadować - mówi robotnik, biegnąc z pustą taczką. Tu również zanotowano pusty przebieg. 
 

7. "Chodź szogunie"
CZYTAJ WIĘCEJ: OBCIACH ROKU: Komorowski... wchodzi w butach na fotel w japońskim parlamencie

Wizyty zagraniczne Komorowskiego przechodziły do historii. Najwięcej rozgłosu miała ta w Japonii. Stanisław Koziej zyskał pseudonim "Szogun", a prezydent potwierdził talent do rozbawiania swojego narodu. Szkoda tylko, że przyglądało się temu wielu zagranicznych obserwatorów.

8. Pozdrowienia dla piłkarzy zamiast siatkarzy
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski pozdrawia… piłkarzy. Czy prezydent wie, komu kibicował?

Historyczne złoto Mistrzostw Świata w siatkówce nie mogło przejść bez echa. Również dzięki prezydentowi Komorowskiemu, który po meczu pozdrowił... wspaniałych piłkarzy. Robertowi Lewandowskiemu musiało być miło, ale ciekawe co na to Ci, którzy w pocie czoła wywalczyli pierwsze złoto na MŚ po 40 latach?

9. Weź kredyt, zmień pracę...
CZYTAJ WIĘCEJ: Rada Komorowskiego: Nie ma za co kupić mieszkania? "Niech weźmie kredyt"

Prezydent Komorowski zawsze służył dobrą radą. Mogli na niego liczyć młodzi ludzie, o czym przekonał się ten chłopak. Kiedy zapytał, co ma zrobić, by móc pracować w Polsce i jak jego siostra ma kupić sobie mieszkanie, gdy zarabia 2 tysiące złotych miesięcznie, Komorowski doradził właśnie tak... Cóż, niedługo potem sam zmienił pracę. 

10. Woda ma to do siebie...

Okazuje się, że przez parę lat marnował się nam największy talent w dziedzinie gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej. Prezydent Komorowski wyjaśnił wszystkim, co woda ma do siebie, a także, gdzie spływa. Dla leniwych - do głównej rzeki, czyli do Bałtyku. 

 

Reklama