W sprawie Mariusza Kamińskiego nie powinien się wypowiadać Trybunał Konstytucyjny, a prezydent Andrzej Duda nie powinien go ułaskawiać - ocenił dzisiaj lider PO Grzegorz Schetyna. To nie koniec, państwo prawa wróci - zapowiedział.
W sprawie Kamińskiego nie powinien się wypowiadać Trybunał Konstytucyjny, a prezydent Duda nie powinien go ułaskawiać. Sprawa nawet nie dotarła do drugiej instancji.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 17 lipca 2018
Ale państwo prawa wróci, to nie koniec.
- napisał Schetyna na Twitterze.
Trybunał Konstytucyjny uznał dzisiaj, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem, co oznacza, że Andrzej Duda miał prawo ułaskawić b. szefa CBA (obecnie rządowego koordynatora służb specjalnych) Mariusza Kamińskiego.
TK w składzie pięciu sędziów - przy jednym zdaniu odrębnym - po rozpatrzeniu wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry orzekł, że niekonstytucyjne jest nieuwzględnienie w przepisach jako powodu niedopuszczalności dalszego prowadzenia postępowania karnego prezydenckiego aktu łaski. Wniosek Ziobry wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale Sądu Najwyższego, który pod koniec maja 2017 r. uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych.
Rozstrzygnięcie, które zapadło wtedy w Sądzie Najwyższym, miało związek z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego. Prezydent Andrzej Duda podjął w listopadzie 2015 r. taką decyzję, mimo iż Kamiński, nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. "Oczekiwanie, że z powodu pojedynczej sprawy skorzystania przez prezydenta z prawa łaski TK ograniczy prerogatywę prezydencką, należy uznać za bezpodstawne" - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Jędrejek.