Podczas spotkania Donalda Tuska z samorządowcami ze strony widowni padło niewygodne pytanie, w reakcji na które szef PO postanowił... zażartować. - Pan tylko mówi tutaj: "PiS, PiS, wszelkie zło na PiS". Może więcej konkretów pan powie? Co pan teraz chce osiągnąć w Polsce? Tyle lat pan rządził, na nic pieniędzy nie było, afera za aferą - wyliczał wyborca. - Panu przechodzi przez usta moje imię i nazwisko; prezes Kaczyński mówi o mnie "ten pan"... - poskarżył się szef PO.
Donald Tusk spotkał się w Nakle nad Notecią z samorządowcami z województwa kujawsko-pomorskiego. Podczas spotkania ze strony widowni padło niewygodne pytanie, w reakcji na które szef PO postanowił... zażartować.
- Pan tylko mówi tutaj: "PiS, PiS, wszelkie zło na PiS". Może więcej konkretów pan powie? Co pan teraz chce osiągnąć w Polsce? Tyle lat pan rządził, na nic pieniędzy nie było, afera za aferą (...) Jest pan znowu za podniesieniem wieku emerytalnego do 70 lat?
- pytał.
Co na to Tusk?
- Powiedział pan do mnie Donald Tusk, więc panu przechodzi przez usta moje imię i nazwisko. Pan prezes Kaczyński mówi o mnie "ten pan"...
ZOBACZCIE:
Mieszkaniec Nakła do Tuska: Pan tylko PIS, PIS, wszelkie zło PIS, a pan tyle lat rządził w Polsce i na nic pieniędzy nie było, wszystkiego brakowało; afera za aferą! #Tusk pic.twitter.com/iwWALSxjkz
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) August 4, 2021
Dopiero po tym wstępie przyznał się do błędu w kwestii podwyższenia wieku emerytalnego.
- Uważam, że popełniłem błąd jako premier proponując rozwiązanie niezależnie od tego, czy ludzie go chcieli czy nie. Tak naprawdę, jeśli pyta mnie pan o opinię, czy powinniśmy dłużej pracować, to nie moje zdaniem ma tutaj znaczenie, tylko demografia. Ludzie żyją dłużej, my za chwilę będziemy mieli proporcję: jeden emeryt - jeden pracujący
- mówił Tusk.
Dodał, że Polacy obecnie żyją średnio o osiem lat dłużej, a pracują cały czas tak samo długo.
- Mój błąd polegał na tym, że nie powinienem tego rozwiązania narzucać, tylko o wiele intensywniej i dłużej tłumaczyć, że na tym polega wybór: im dłużej pracujemy, mamy wyższe emerytury, im krócej - mamy niższe emerytury i żeby jednak ci, których to dotyczy zdecydowali, jaki model wolą. Krótsza praca - mniejsza emerytura; dłuższa praca - wyższa emerytura
- dodał.
Odnosząc się do pytania o afery, stwierdził, że "jeśli mowa o aferach i skandalach" to on "nie ma żadnego startu do tej ekipy, która dzisiaj rządzi". "To ja jestem absolutny amator" - dodał.
Tusk nie zgodził się z zadającym pytanie, że za jego rządów "na nic nie było pieniędzy".
- Niech pan nie opowiada takich głupot, ma pan oczy, ma pan możliwość przemieszczania się po Nakle, po województwie kujawsko-pomorskim, po Polsce
- mówił Tusk, stwierdzając, że za jego rządów zbudowano wiele mostów, obwodnic i budynków użyteczności publicznej, szpitali. Przekonywał, że za to za czasów rządów PiS "łóżka szpitalne zaczęły znikać z prędkością kosmiczną i ten proces trwa".
- Myśmy nie dali ludziom 500 plus, a PiS dał 500 plus. I to pozwala formułować takie tezy, że wtedy nie było na nic pieniędzy, a teraz są. Jaką cenę za to zapłacimy - tego jeszcze nie wiem. To była bardzo odważna decyzja
- mówił Tusk, podkreślając, że obecnie stale rośnie inflacja, nawet jeśli nie jest ona jeszcze bardzo odczuwalna w sieci najtańszych sklepów.