Zdaje się, że w tej chwili Rafał Trzaskowski będzie bacznie obserwował jak rozwinie się sytuacją w PO. Widać, że wewnętrznie jeszcze się nie pogodził z tym, że został zepchnięty z pozycji jednego z liderów. Moim zdaniem Trzaskowski będzie starał się wykorzystać każdy błąd Tuska, aby wzmacniać swoją pozycję, co w konsekwencji będzie prowadziło do kolejnych tarć w obozie opozycyjnym – powiedział w rozmowie z portalem Niezależna.pl politolog dr Andrzej Anusz.
Instytut Badań Pollster przeprowadził dla „Super Expressu” sondaż, z którego wynika, że jeśli opozycja (bez Lewicy) wystartowała razem w wyborach parlamentarnych, dostałaby 39 proc. poparcia i wygrałaby z formacją Jarosława Kaczyńskiego, której wynik to 35,3 proc.
Do parlamentu weszłyby jeszcze: Konfederacja (10,2 proc.) i Nowa Lewica (9,55 proc.).
O komentarz do tego badania poprosiliśmy politologa dr Andrzeja Anusza.
- Po pierwsze, trzeba pamiętać, że ten sondaż odnosi się do hipotecznego bytu politycznego, jakim jest zjednoczona opozycja. W praktyce to może wyglądać zupełnie inaczej. Przypomnijmy sytuację z wyborów do europarlamentu. Wówczas opozycja również wystartowała z jednej listy i poniosła porażkę z PiS-em. Dlatego też tego typu teoretyczne badanie, a praktyka to bardzo często są dwie zupełnie inne rzeczywistości.
Po drugie, w tej chwili trudno ocenić, czy taka szeroka koalicja na opozycji ma szansę powstać. PSL deklaruje, że nie pójdzie do wyborów z PO. Przedstawiciele Polski 2050 Szymona Hołowni też zapewniają, że chcą wystartować osobno. Oczywiście, to wszystko się może jeszcze zmienić – wskazuje dr Anusz.
Nasz rozmówca dodaje też, że „obecnie w najtrudniejszej sytuacji znajduje się Szymon Hołownia”.
- Jego sytuacja zaczyna trochę przypominać sytuację, w której kiedyś była już Nowoczesna. Pamiętamy, że Nowoczesna swojego czasu wyprzedzała PO w sondażach. Jednak po wpadkach jej liderów zaczęła tracić poparcie, aż w końcu PO ją wchłonęła. Pamiętajmy, że elektorat poszczególnych partii na opozycji jest do siebie bardzo zbliżony, stąd też łatwo o przepływ poparcia z jednego ugrupowania na drugie. Widzimy już, że część elektoratu Hołowni przepłynęła do PO po powrocie Tuska. Teraz zobaczymy co zrobi Hołownia. Albo pogodzi się z rolą drugoplanową i w końcu podporządkuje się Donaldowi Tuskowi, albo będzie szukał innych rozwiązań, które najprawdopodobniej doprowadzą do zaostrzenia relacji między tymi panami
– mówi nam dr Anusz.
Politologa spytaliśmy także jak w tej całej układance odnajdzie się Rafał Trzaskowski, któremu powrót Donalda Tuska na stanowisko szefa PO zniweczył ambitne plany polityczne.
- Zdaje się, że w tej chwili Rafał Trzaskowski będzie bacznie obserwował jak rozwinie się sytuacją w PO. Widać, że wewnętrznie jeszcze się nie pogodził z tym, że został zepchnięty z pozycji jednego z liderów. Moim zdaniem Trzaskowski będzie starał się wykorzystać każdy błąd Tuska, aby wzmacniać swoją pozycję, co w konsekwencji będzie prowadziło do kolejnych tarć w obozie opozycyjnym – ocenia dr Anusz.