Przed tygodniem sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Korekta prawa była skutkiem trwającego od wielu miesięcy sporu polskiego rządu z Komisją Europejską o tzw. praworządność oraz orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wg. którego sędziowie Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia, powinni powrócić do pełnienia urzędu. Zdaniem polskich władz, skutkiem przyjęcia nowelizacji ustawy powinno być wycofanie skargi przeciwko Polsce, jaką KE skierowała do TSUE. Dziś okazało się, że eurokraci w dalszym ciągu chcą "grillować" Polskę na arenie międzynarodowej i nie zamierzają wycofać skargi.
"Sprawa jest w toku i jest kontynuowana" - cytuje słowa komisarz portal czeskiego radia publicznego. Jourova rozmawiała o sprawie z grupą dziennikarzy ze swojego kraju.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która oznacza zastosowanie się przez polski rząd do wytycznych Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), przeszła w zeszłym tygodniu przez Sejm oraz Senat i teraz czeka tylko na podpis prezydenta.
Zaakceptowali, przyjęli środek zabezpieczający unijnego trybunału, który mówił: niczego nie zmieniajcie, nie wysyłajcie tych sędziów na emeryturę. Sędziowie będą kontynuować orzekanie, co jest celem, który miał być spełniony
- zaznaczyła czeska komisarz.
Choć Jourova pozytywnie ocenia ruch ze strony Warszawy, wskazuje, że nie jest to coś, co powstrzymuje prowadzone procedury, czy to przed TSUE, czy też w ramach Rady ds. Ogólnych.
To nie jest coś co może zatrzymać procedurę z art 7. Debata w ramach Rady ministrów ds. europejskich będzie kontynuowana
- oświadczyła.
Źródła PAP z Komisji Europejskiej podkreślają, że nie powiedziała ona niczego nowego, ani zaskakującego.
Nie ma automatyzmu między zmianami w Polsce a wycofaniem skargi czy zamknięciem procedury z art 7. KE analizuje te zmiany, ale na razie wszystko zostaje po staremu
- podkreślił urzędnik.
Potwierdza to również rzecznik Komisji Europejskiej Christan Wigand, który zaznaczył, że zmiany "muszą zostać potwierdzone w procesie legislacyjnym, a następnie wdrożone".
Obecnie analizujemy polski raport na temat wypełniania środków tymczasowych TSUE. Komisarz zwróciła na to uwagę (...) i wyjaśniła, że chociaż Komisja jest usatysfakcjonowana zmianami, które idą w dobrym kierunku, procedura przewidziana w art. 7 i przed TSUE jest obecnie kontynuowana
- powiedział PAP rzecznik.