Sąd Najwyższy przedstawił pięć pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE oraz zawiesił stosowanie przepisów ustawy o SN, określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku - poinformował dziś Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Wielu internautów nie może wyjść ze zdumienia, komentując sprawę. "To sędziowski rokosz i kompletnie bezprawne działanie" - napisał na Twitterze Sebastian Kaleta.
Rzecznik SN podkreślił na briefingu, że "Sąd Najwyższy niczego nie wykreśla i niczego nie eliminuje z porządku prawnego".
Sąd Najwyższy zadaje pytanie. Wiemy, że odpowiedź na to pytanie, to nie jest kwestia dwóch tygodni, miesiąca czy nawet trzech miesięcy. W tej sytuacji zawieszenie tych przepisów i skutków, które mogą one przynieść (...) jest jak najbardziej uprawnione
- oświadczył Michał Laskowski.
CZYTAJ TEŻ: Sąd Najwyższy do KRS i prezydenta: Nie powinni podejmować czynności ws. sędziów SN
Jak na całą sprawę patrzą internauci, publicyści i politycy?
Jaja sobie robią?Sąd Najwyższy nie ma takiego prawa!Tylko TK. może orzec niekonstytucyjność Ustawy!Czyli łamią Konstytucję! https://t.co/yWww3gqPCV
— Stanisław Sendrowski (@SendrowskiAw) 2 sierpnia 2018
Apeluję do mediów by nie powielały idiotyzmu o tym że SN coś "zawiesza", chyba że chodzi o nowe firanki w gabinecie Iwulskiego. Uzurpacja, rokosz - proszę opisywać sytuację po imieniu a nie po Falandyszu.
— Ewa Stankiewicz - Jørgensen (@ewa_stankiewicz) 2 sierpnia 2018
Sklepowa mówi, że SN nie ma do tego kompetencji.
— Spirydion Oxymoron (@SpirOxy) 2 sierpnia 2018
- Dyć sąd, nawet najwyższy, nie może nie stosować się do tego co uchwalą tam w sejmie. - Powiedziała wzburzona. https://t.co/uz1nYJ8khK
Bronisław Wildstein – co to jest za trójpodział władzy, kiedy mamy jedna władzę, sądowniczą, która kontroluje wszystkie inne, a sama nie jest przez nikogo kontrolowana#wieszwięcej pic.twitter.com/S9ZrET3n6f
— TVP Info ?? (@tvp_info) 2 sierpnia 2018
Gdy w 2012 r. rząd PO-PSL zmieniał wiek emerytalny (również sędziów) to wierchuszka SN nie protestowała. Dziś "nadzwyczajna kasta" otwarcie łamie prawo, tym samym potwierdzając konieczność zmian w sądownictwie.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 2 sierpnia 2018
Sędziowie SN chcą by TSUE rozstrzygnął coś, co rozstrzygnął już polski TK (K 3/98).
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 2 sierpnia 2018
W zakresie sądownictwa UE nie ma kompetencji, a sprawę rozstrzyga polska Konstytucja, która ma prymat nad traktatami (art. 180 ust 4).
To sędziowski rokosz i kompletnie bezprawne działanie.
Kasta poszła na rympał. Sąd Najwyższy nie ma prawa zawieszać ustaw, to bezczelna uzurpacja. Rzecznik Dyscyplinarny, jeśli nie jest zblatowany z rokoszanami, powinien natychmiast zawnioskować o zawieszenie i ukaranie sędziów odpowiedzialnych za tak bezceremonialne łamanie prawa.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 2 sierpnia 2018
Sąd Najwyższy zebrał się w zupełnie INNEJ sprawie, żeby samemu sobie zgłosić wątpliwości co do swojego składu i zawiesić ustawę , która ich dotyczy. A sprawa , w której się zebrali nietknięta, bo przecież ludzkie sprawy nikogo tam nie interesują.
— adam tomczynski (@artomczynski) 2 sierpnia 2018
Sąd najwyższy właśnie w sposób rażący złamał prawo obowiązujące w Polsce. Jeżeli sędziowie SN nie zostaną za to postawieni w stan oskarżenia (to nie ma nic wspólnego z niezawisłością sędziowską), to znaczy, że Polska jest dalej państwem teoretycznym!
— Sędzia Polski ?? ? (@SedziaPolski) 2 sierpnia 2018
.KrystPawlowicz: Sądy, a zwłaszcza Sąd Najwyższy łamią w tej sytuacji wszystkie zasady prawne i kompromitują się. Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Mówiąc w pewnej przenośni jest to przestępstwo sądowe o którym mówi art. 230 k.k. o przekroczeniu uprawnień. pic.twitter.com/nrfjetLh1U
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) 2 sierpnia 2018
Sąd Najwyższy nie ma prawa zawieszać ustaw. To oczywiste, skrajne naruszenie Konstytucji, pokazujące że zmiany w sadownictwie są konieczne. Mam nadzieję, że teraz KRS przyspieszy prace
— Sergiusz Muszyński (@smuszynski) 2 sierpnia 2018