Kandydatka Platformy Obywatelskiej na urząd prezydenta RP niemal codziennie zalicza jakieś wpadki. Nieprecyzyjne lub też całkowicie niezrozumiałe wypowiedzi stały się jej znakiem firmowym. Pewne trudności pojawiają się także podczas jej spotkań z Polakami "w terenie". Fraternizowanie się z tzw. "ludem" wygląda w kontekście ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL niewiarygodnie. Dziś doszło do trudnej dla Kidawy-Błońskiej sytuacji, gdy kobieta słuchająca obietnic kandydatki Platformy głośno powiedziała co o nich myśli. Interweniował poseł PO Jakub Rutnicki.
- Ciągle powraca problem kobiet – rocznik ’53, bo rzeczywiście ustawa którą przygotował Senat ciągle leży jeszcze w Sejmie i jeszcze do Sejmu nie trafiła. To jest bardzo ważna sprawa i mam nadzieję, że ją rozwiążemy. To jest temat, który wraca nie tylko tu, w Obornikach, ale wszędzie tam gdzie są kobiety, których ta sprawa dotknęła.
– mówiła dzisiaj w Obornikach (Wielkopolskie) kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Chodzi o projekt ustawy zakładający ponowne przeliczenie emerytur osób, które zdecydowały się przejść na wcześniejszą emeryturę przed tym, gdy ogłoszono przepisy, zgodnie z którymi późniejsze emerytury są pomniejszane o wypłacone tzw. emerytury wcześniejsze. W takiej sytuacji znalazły się przede wszystkim kobiety urodzone w 1953 r.
- Gdzie to było, jak żeście rządzili osiem lat? – wykrzyczała kobieta.
Aby zapobiec kolejnym niewygodnym pytaniom interweniował poseł PO Jakub Rutnicki.
Następnie Kidawa-Błońska płynnie przeszła do tematu koronawirusa w Polsce. Zapewniła, że na razie jej kampania wyborcza będzie przebiega bez zmian, choć w związku z ograniczeniem organizacji imprez masowych w Zielonej Górze nie odbędzie się planowane na przyszły tydzień spotkanie w tym mieście.
Kolejny dzień, kolejna beka ?
— Pani Renatka #DUDA2020 ??❤ (@PaniRenatka10) March 5, 2020
Kidawa na bazarku w Obornikach
Tłumy! Coś ze szejset pienćdziesiąt tysięcy ??
Brawo dla Pani w tle ?? pic.twitter.com/gB8JlV7ntY