- Polska jest w bardzo dobrej sytuacji – najlepszej od lat od lat trzydziestych XX w. Nigdy naród nie był tak bardzo zjednoczony wokół realizacji programu politycznego, gospodarczego, społecznego i ideowego jak dzisiaj. Trzeba głośno mówić, że to my jesteśmy dla Unii Europejskiej wielką wartością i sojusznikiem. Awantury, groźby i miny nie mają żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa Polski – mówi „Gazecie Polskiej”Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej.
Co uważa Pan za najważniejsze osiągnięcie pracy na stanowisku ministra obrony narodowej?
Historyczne znaczenie miało doprowadzenie do rozlokowania w Polsce i w innych krajach Europy Środkowej wojsk USA i NATO. Jak trudna była realizacja tego planu, niech świadczy choćby fakt, że jeszcze w kwietniu–maju 2016 r. nie wszyscy członkowie NATO godzili się na stałą obecność wojsk Sojuszu na flance wschodniej. Z drugiej zaś strony formacje prorosyjskie w Polsce i agentura wpływu czyniły wszystko, by pozbawić ministra obrony funkcji pełnomocnika rządu RP ds. organizacji szczytu NATO. Służby specjalne rozsyłały alarmujące i dezinformujące depesze, politycy kierowali do najwyższych władz memoriały, że trzeba mnie natychmiast odwołać, najważniejsze światowe (i polskojęzyczne także!) media wprost nawoływały do przeniesienia szczytu NATO do innej stolicy Europy Środkowej. Zwołano Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a następnie starano się w Sejmie przegłosować wotum nieufności wobec MON. A wszystko po to, by mnie odwołać z funkcji i zablokować tę historyczną zmianę geopolityczną, gwarantującą Polsce i Europie Środkowej bezpieczeństwo.
Mamy doktrynę obronną z 2014 r., sformułowaną jeszcze za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego. Czy nie czas już na nową?
To jest obowiązek pana prezydenta i szef MON nie może go zastąpić: ta kompetencja jest ustawowo przypisana do prezydenta. Ale minister obrony narodowej ma inne kompetencje umożliwiające przeprowadzenie niezbędnych zmian i dokończenie reform, które są w toku. I bardzo się cieszę, że pan minister Błaszczak tak wysoko ocenia zmiany, które zostały przeze mnie dokonane. Zmiany te były absolutnie konieczne, ponieważ realnie wzmacniają one siłę wojska i bezpieczeństwo nas wszystkich.
Co będzie dalej ze sprawą gen. Jarosława Kraszewskiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego?
Gen. Jarosław Kraszewski nie ma dostępu do informacji niejawnych. Został mu on odebrany na podstawie bardzo szczegółowego badania. Trzeba podkreślić, że był ogromny polityczny nacisk, by złamać prawo i od badania zagrożeń związanych z osobą gen. Kraszewskiego odstąpić.
Czy dostęp do tajemnic zostanie przywrócony gen. Kraszewskiemu ?
To oczywiście mogłoby się zdarzyć, ale tylko wtedy, gdyby doszło do złamania prawa. Osoba najbliższa prezydentowi w wymiarze bezpieczeństwa armii, kierująca Departamentem Zwierzchnictwa Sił Zbrojnych, musi być poza wszelkimi podejrzeniami.
O jakich wątpliwościach Pan myśli?
Nie chciałbym w to wnikać. Ale trzeba podkreślić, że do informacji ściśle tajnych nie może mieć dostępu ktoś, wobec kogo nie zostały wyjaśnione istniejące wątpliwości. I jeżeli się utrzymują – to są podstawą do negatywnego stanowiska dotyczącego dostępu do informacji niejawnej. A wobec gen. Kraszewskiego tych wątpliwości – z tego, co słyszymy – jest bardzo wiele. Zresztą, zarówno prezydent, jaki i premier, minister obrony narodowej oraz koordynator ds. służb specjalnych otrzymali bardzo wyczerpującą informację z pełną dokumentacją źródłową, dokładnie opisującą wszystkie zastrzeżenia, ich przyczyny oraz okoliczności, które sprawiają, że gen. Kraszewski nie powinien mieć dostępu do informacji niejawnych.
Jak Pan ocenia obecną sytuację polityczną?
Polska jest w bardzo dobrej sytuacji – najlepszej od lat 30. XX w. Nigdy naród nie był tak bardzo zjednoczony wokół realizacji programu politycznego, gospodarczego, społecznego i ideowego jak dzisiaj. A najważniejszym elementem, zawsze rozstrzygającym o sile i słabości Polski, jest korelacja między rządzącymi a rządzonymi. Nigdy nie było tak wielkiego poparcia dla przedstawicieli władzy, jakie dzisiaj ma Prawo i Sprawiedliwość. Równocześnie mamy najbardziej propolską ekipę w Białym Domu i najbardziej propolski skład amerykańskiego Kongresu i Senatu. Polska jest widziana przez wszystkie siły polityczne USA jako fundament bezpieczeństwa Europy. W związku ze zmianami w Niemczech i we Francji to Polska jawi się jako główny punkt odniesienia, jako zwornik bezpieczeństwa NATO, bezpieczeństwa USA i bezpieczeństwa Europy. I to nie są moje sformułowania, ale polityków i generałów amerykańskich. To właśnie teraz jest realizowany wielki plan i marzenie polityków niepodległościowych, żeby odbudować Europę Środkową, czyli Trójmorze.
Czy w ramach tego projektu ma powstać sojusz wojskowy Międzymorza?
Raczej porozumienie i system konsultacji. Ten plan jest właściwie na finiszu. Odwiedziłem wszystkie kraje, od Estonii po Chorwację, Ukrainę i Albanię, i wszędzie uzyskałem pełną aprobatę do zorganizowania w najbliższym czasie wspólnej konferencji. Już w marcu ma dojść do spotkania przedstawicieli wojskowych dziewięciu państw Europy Środkowej, a latem, przed następnym szczytem NATO – wszystkich państw Europy Środkowej, łącznie z Ukrainą.
Czy zagrożeniem dla rozwoju polskiej armii są sankcje, którymi straszy nas Unia Europejska?
Te awantury, groźby i miny nie mają żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa Polski. Trzeba głośno mówić, że to my jesteśmy dla Unii Europejskiej wielką wartością i sojusznikiem. To my finansowaliśmy rozwój Niemiec przez ostatnie kilkanaście lat – mówię to na podstawie wyliczenia, które publikowała swego czasu „Rzeczpospolita”. Z każdego euro 90 centów trafia do gospodarki niemieckiej. Przecież firmy, które budowały autostrady i prowadziły inne inwestycje w Polsce, to w większości firmy niemieckie. A pieniądze, które przychodziły do naszego kraju jako rekompensata za ograniczenie polskiego przemysłu produkcji rolnej, wracały do Niemiec i do UE. Proszę więc mi nie mówić nic o sankcjach, bo to próba narzucenia Polakom niewolniczej mentalności, obcej ideologii liberalizmu, i to agresywnie antychrześcijańskiej i antynarodowej. Uleganie temu nie ma żadnego sensu z punktu widzenia polskiej racji stanu. Nie ma też takiej konieczności, ponieważ UE nie dysponuje narzędziami, którymi mogłaby nas zmusić do tego typu ustępstw. Z chwilą, kiedy utworzyła się koniunktura geopolityczna, z jaką mamy do czynienia, zagrożenie ze strony antypolskich sił w UE nie ma już takiego znaczenia. UE musi rozwiązać swoje problemy związane z napływem gigantycznej masy ludności nieadaptującej się do warunków i zagrażającej bezpieczeństwu tych państw i narodów z jednej strony, ale także spadkiem liczby urodzeń i woli życiowej oraz rozwoju gospodarczego tych państw. A także z widmem konsekwencji wyjścia z Unii Wielkiej Brytanii. Równocześnie Europa Zachodnia musi zmierzyć się z prężnością USA i Europy Środkowej.
Polska jest w najlepszej sytuacji geopolitycznej od 70 lat?
Oczywiście że tak. Ta koniunktura geopolityczna powstała dzięki realizacji idei polskiego ruchu niepodległościowego. Tego kursu nie należy hamować. Nie możemy poddać się szantażowi ze strony Unii i Rosji, lecz odwrotnie: musimy wykorzystać ten moment. Trzeba pamiętać, że ten dobry czas może minąć. Bo to nie jest tak, że on jest nam dany raz na zawsze. Tak samo jak może minąć czas tak ogromnego zaufania narodu do rządzących. I jeśli tego czasu dobrze nie wykorzystamy, będziemy musieli tłumaczyć naszym dzieciom, dlaczego zmarnowaliśmy tę szansę dla Polski. Już raz tak było, i to zupełnie niedawno.
Kiedy?
Na początku lat 90., gdy Rosja była bezradna. W tym czasie duża część elity politycznej powierzyła polski los w ręce człowieka, który był od początku zdrajcą. Narodowi polskiemu zarzuca się słomiany ogień. Być może tak jest, ale słomiany ogień, wtedy gdy powstaje, jest nie do powstrzymania i trzeba go szybko i właściwie wykorzystać. Dzisiaj jest taki stan rzeczy. Dziś Polacy chcą budować silną Polskę i mają do tego prawo. Chcą włożyć w to cały swój wysiłek i wszystkie zdobycze. Zwłaszcza ludzie młodzi chcą budować silną armię, bogatą, nowoczesną Polskę, państwo na miarę ich przodków. I przywództwo narodowe ma realizować, a nie hamować ten proces. Nie wolno rezygnować z programu Prawa i Sprawiedliwości i nie wolno podporządkowywać się środowiskom liberalnym i postkomunistycznym. To zawsze prowadziło do katastrofy.
Czy tragedia smoleńska zostanie wyjaśniona, a winni ukarani?
Tak, jestem przekonany, że tragedia smoleńska zostanie wyjaśniona. Raport techniczny będzie wiosną. Jeżeli chodzi o stronę prawną, to zależy od prokuratury. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego przekazała do prokuratury wiele zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw, które zostały zidentyfikowane podczas prac komisji.
Czego dotyczyły te zawiadomienia?
M.in. sfałszowania zapisu nagrań czarnych skrzynek i sfałszowania raportu końcowego komisji Jerzego Millera. Fragmenty nagrań z jej posiedzeń publikowała „Gazeta Polska” i Telewizja Republika. Ekspertyza zamówiona przez komisję Millera mówiła o dwóch wybuchach, ale w raporcie zmieniono to słowo na „pożary”. To było fałszowanie ekspertyz i materiału dowodowego. To samo było z próbą obciążenia odpowiedzialnością za katastrofę gen. Andrzeja Błasika.
Dlaczego w kwietniu będzie raport techniczny, a nie ostateczny?
Ponieważ nie zostaną zakończone wszystkie badania, np. te, które dotyczą sekcji zwłok i badania ciał. Nie wszystkie ekshumacje i sekcje zostały wykonane i nie mogą w związku z tym być uwzględnione w raporcie, a te informacje są konieczne dla pokazania całości. Dziś można powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: badania naszej podkomisji jasno wskazują, że przyczyną nie był żaden wypadek ani działanie pilotów, ale eksplozja, która zniszczyła samolot i zabiła wszystkich jego pasażerów. Komisja posiada dziesiątki ekspertyz i prac, analiz i rekonstrukcji wydarzeń, rekonstrukcji miejsc eksplozji zarówno w skrzydle, jak i w centropłacie. Międzynarodowi eksperci, m.in. Frank Taylor, nie mają wątpliwości, że doszło do wybuchu. Polacy byli karmieni kłamstwem i my w jakimś sensie przyzwalaliśmy na rozplenianie się tego kłamstwa smoleńskiego. Najwyższy czas pokazać, jak to naprawdę wyglądało.
#WywiadNumeru: „Rządy @pisorgpl to najlepsza władza od 70 lat. Katastrofa smoleńska zostanie wyjaśniona” - o sytuacji politycznej, polskiej armii, gen. Kraszewskim i prezydencie z Antonim @Macierewicz_A, byłym ministrem @MON_GOV_PL rozmawia Dorota Kania.
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 16 stycznia 2018
Zobacz i UDOSTĘPNIJ ???? pic.twitter.com/oA8Ak2Tqp3