Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

„Afera hejterska” w resorcie sprawiedliwości? Główny świadek do dziś nie przedstawił prokuraturze żadnych dowodów

Do dzisiaj żaden z sędziów pomówionych o udział w rzekomej „aferze hejterskiej” nie otrzymał zarzutów dyscyplinarnych ani karnych z uwagi na oczywisty brak podstaw – powiedział na konferencji prasowej mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik części sędziów oskarżanych o udział w tzw. „aferze hejterskiej” w resorcie sprawiedliwości. Z kolei b. wiceminister sprawiedliwości Łukasza Piebiak podkreślał, że rewelacje o nagonce na sędziów przeciwnych reformie sądownictwa wykreował m.in. portal onet.pl, który kilka dni temu zasłynął wywiadem rzekomo przeprowadzonym przez… hologram red. Węglarczyka.

geralt

Dzisiaj chwilę po godz. 11 były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak zorganizował konferencję prasową, na której pierwszy raz od kilku miesięcy odniósł się do tzw. „afery hejterskiej”, o której szeroko pisały m.in. „Gazeta Wyborcza” i portal onet.pl

Przypomnijmy, że wyżej wymienione media w sierpniu ub.r. donosiły, iż polityk utrzymywał kontakty z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów. Po tych publikacjach Piebiak podał się do dymisji i odszedł z rządu Zjednoczonej Prawicy.

- Pani Emilia zniknęła. Do dnia dzisiejszego nie stawiła się i nie została przesłuchana przez prokuraturę, pomimo usilnych starań. Pani Emilia nie pozwoliła na odebranie jej zeznań, co też wskazuje na wątpliwy charakter jej twierdzeń w przestrzeni medialnej. Jest również problem z prawem do sądu sędziów pomówionych. Bez znajomości miejsca zamieszkania pani Emilii nie jesteśmy w stanie skutecznie doręczyć jej pozwów i prywatnych aktów oskarżenia

– mówił obecny na konferencji mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik części sędziów oskarżanych o udział w „aferze hejterskiej”.

Prawnik przypomniał również, że na kilka miesięcy przed medialnymi doniesieniami „GW” i portalu onet.pl o całej sprawie poinformowana została wówczas I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która miała przyznać, że materiały, na które później powoływały się media, najpewniej zostały sfabrykowane.

- Mimo tego w sierpniu i wrześnie ub.r. pani sędzia brała udział w nagonce medialnej na pomówionych o udział w tzw. „aferze hejterskiej”. Również poza granicami RP, a konkretnie w Norwegii opowiadała o udziale mojego klienta sędziego Konrada Wytrykowskiego w domniemanej aferze hejtowania sędziów przeciwnych reformie wymiaru sprawiedliwości

– dodał.

Do sprawy odniósł się również jeden z głównych zainteresowanych – sędzia Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości.

- Ostateczną decyzję o przerwaniu milczenia podjąłem po wydarzeniach z poprzedniego tygodnia, kiedy to okazało się, że według twierdzeń Ringer Axel Springer pan Węglarczyk nie jest panem Węglarczykiem, a jest to hologram

– mówił b. wiceminister sprawiedliwości.

Chodzi o głośny wywiad red. Bartosza Węglarczyka z wiceministrem klimatu Jackiem Ozdoba, w którym reprezentant Onetu ponownie oskarżył Łukasza Piebiaka o udział w nagonce na sędziów przeciwnych reformie wymiaru sprawiedliwości. Decyzją sądu do czasu wyjaśnienia całej sprawy pracownik RAS nie miał prawa insynuować takich rzeczy. Prawnicy spółki natomiast przekonywali, że wywiadu z Jackiem Ozdobą nie przeprowadzał red. Węglarczyk… a hologram.

- To pokazuje, że są media takie, które za wszelką cenę nie są w stanie przyznać się do błędu (…) Jest to jest taka taktyka, którą my prawnicy nazywamy „złodziejską”. „jeżeli złapią cię za rękę to mów, że to nie twoja ręka”

- mówił sędzia Łukasz Piebiak.

- Zupełnym przypadkiem pewnie jest to, że opowieści o hologramie red. Węglarczyka prezentują te same media, które wykreowały „aferę hejterską”. To każe postawić pytanie, na ile wiarygodne były te rewelacje

– podkreślił sędzia Piebiak.

B. wiceminister sprawiedliwości podkreślał również, że mimo iż po nagonce niektórych stowarzyszeń sędziowskich kilkudziesięciu sędziów do tej pory wyłączyło się z orzekania w jego sprawie, to sprawy się toczą i już zapadają w nich pierwsze korzystne dla pomówionych wyroki.


 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#afera hejterska #sąd

Jan Przemylski