Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Trump: jestem bardzo zaangażowany na rzecz Polski • • •

Pakt fiskalny do Trybunału

Pomysł rządu jest taki, żeby kolczasty drut, jakim jest pakt fiskalny przełknąć za pomocą budyniu pieniędzy z Unii – mówi w rozmowie z niezalezna.pl poseł Krzysztof Szczerski. Jak Pan ocenia pakt fiskalny w punktu widzenia prawa?

Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Pomysł rządu jest taki, żeby kolczasty drut, jakim jest pakt fiskalny przełknąć za pomocą budyniu pieniędzy z Unii – mówi w rozmowie z niezalezna.pl poseł Krzysztof Szczerski.

Jak Pan ocenia pakt fiskalny w punktu widzenia prawa?
Pakt fiskalny jest prawem złym dla Polski, złym dla Europy. Rozbija jedność prawa europejskiego, nie jest jego częścią oraz rozbija jedność instytucji europejskich. Tworzy instytucję konkurencyjną, egoistyczną, tylko dla strefy euro. Minister Rostowski wie, że jeśli wejdziemy do paktu fiskalnego, stracimy prawo głosu. Dzisiaj mamy prawo głosu, jako uczestnicy Rady Europejskiej, a Rostowski promuje konkurencyjną instytucję, gdzie na euro-szczycie nie będziemy mieć głosu decyzyjnego. Pakt fiskalny zabija też solidarność w Europie, utrwala Europę dwóch prędkości. Tworzy egoistyczny kokon strefy euro. Pakt rozbija również rynek europejski, gdzie każdy ma równe prawa i obowiązki.

PiS już zapowiedział wniosek do Trybunał Konstytucyjny ws. Paktu fiskalnego?
Nasz wniosek do Trybunału będzie obejmował zarówno tryb, jak i treść traktatu ratyfikacyjnego. Rząd chce przekazać władzę nad polskim budżetem w ręce nowych instytucji europejskich i faktycznie w ręce innych państw. Konstytucja na to nie pozwala.

Większość Polaków odrzuca wprowadzenie euro w Polsce
Premier zapowiedział dziś debatę, w której zapowiedział jej wynik. Przeprowadzi debatę, gdzie na końcu – jak zapowiedział Donald Tusk – Polacy będą przekonani do tego, że warto zmienić walutę w Polsce. To nie debata, a pranie mózgu. Premier musi teraz przeprowadzić z całą propagandę rządową pranie mózgu, by na końcu wszyscy chcieli euro. Tego nie można nazwać debatą.

Czy połączenie debaty o pakcie fiskalnym z omówieniem negocjacji unijnych i tematem budżetu UE, to zamierzony ruch?
Pomysł był taki, żeby kolczasty drut, jakim jest pakt fiskalny przełknąć za pomocą budyniu pieniędzy z Unii. Jak się poleje budyniem, to Polacy przełkną ten drut. Premier mówił, że 45% popiera pakt fiskalny, cytując sondaż ośrodka badań CBOS, podległego rządowi. Pytanie, jakie tam zadano to „Czy jesteś za uczestnictwem w szczytach państw strefy euro, choć rozwiązania w nim zawarte będą dotyczyć naszego kraju dopiero po przystąpieniu do strefy euro?”. Jak tak się zadaje pytanie, to się uzyskuje odpowiedni wynik.

 



Źródło: niezalezna.pl

Samuel Pereira