- Moje możliwości są ograniczone – stwierdził prokurator generalny Andrzej Seremet, który wziął udział w dzisiejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka poświęconemu śledztwu w sprawie korupcji w Sądzie Najwyższym. A został zapytany co może zrobić, jeśli Prokuratura Apelacyjna odrzuci jego wniosek o wznowienie postępowania. Szczegóły śledztwa opublikowała „Gazeta Polska” i portal Niezalezna.pl
16 stycznia, prokurator generalny podjął decyzję o przekazaniu umorzonego śledztwa ws. korupcji sięgającej Sądu Najwyższego, do ponownego rozpatrzenia. Problem w tym, że
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, która ponownie rozpatrzy sprawę, nie jest zobowiązana do posłuszeństwa i może decyzję o umorzeniu śledztwa, mimo wniosku przełożonego, podtrzymać.
We wrześniu 2012 r. po czterech latach postępowania, Prokuratura Apelacyjna w Krakowie umorzyła tajne śledztwo dotyczące korupcji z lat 2008-2009 m.in. w wymiarze sprawiedliwości. Podstawą umorzenia było uznanie, że CBA zgromadziło materiał operacyjny bez podstawy prawnej i wbrew przepisom o CBA. W toku śledztwa "nie zgromadzono materiałów uzasadniających podnoszenie zarzutów popełnienia przestępstw korupcyjnych wobec sędziów SN".
-
Konieczna jest ponowna analiza przede wszystkim przepisów prawnych dotyczących czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych przez CBA, bo w ocenie prokuratura generalnego istnieje możliwość odmiennej interpretacji tych przepisów, a mianowicie taka, która pozwoliłaby prokuratorom uznać za dowód wyniki niektórych czynności operacyjno-rozpoznawczych Biura - wyjaśnił rzecznik Andrzeja Seremeta, Mateusz Martyniuk. Przyznał, że nieprecyzyjna redakcja przepisów prawa w tej materii może budzić wątpliwości interpretacyjne.
W rozmowie z Niezalezna.pl
Seremet przyznał, że „jego możliwości są ograniczone” jeśli chodzi o wznowienie śledztwa. Oznacza to, iż mimo zgodności stanowisk byłego i obecnego kierownictwa CBA w tej sprawie, a nawet poparciu Prokuratora Generalnego, krakowska apelacja może śledztwo pozostawić jako umorzone.
–
Prokurator ma prawo do odmienności opinii, a przekazać śledztwo innemu prokuratorowi mógłbym tylko, gdyby zostało ono wznowione – mówił po zakończeniu posiedzenia Seremet, odpowiadając na nasze pytanie o możliwości, jakie mu pozostały w tej sprawie.
-
Na kluczowe działania operacyjne Centralnego Biura Antykorupcyjnego zgodę musiał wyrazić prokurator generalny. Obowiązkiem prokuratora generalnego jest ocenienie sprawy przed podjęciem decyzji – mówił na posiedzeniu komisji były szef CBA, obecnie poseł PiS, Mariusz Kamiński. Tymi słowami odnosił się do zarzutów krakowskich prokuratorów w Krakowie, że CBA zgromadziła materiały wbrew prawu.
-
Oskarżanie funkcjonariuszy CBA jest zrozumiałe. Jesteśmy dla prokuratury chłopcem do bicia. Informacje były wiarygodne, zgoda prokuratora generalnego była, a teraz prokuratura apelacyjna podlegająca prokuratorowi generalnemu podważa jego decyzje. Jak to się ma do relacji hierarchicznych? Tak naprawdę on oskarża obecnego i poprzednich prokuratorów generalnych – mówił Kamiński.
Źródło: niezalezna.pl
Samuel Pereira