"Radosław Sikorski wie jaki jest raport i jakie są kwoty reparacji od Niemiec, ale mówiąc językiem potocznym rżnie głupa" - stwierdził Arkadiusz Mularczyk w Telewizji Republika. Współautor raportu o stratach wojennych Polski podkreślił, że we wrześniu 2022 roku raport w wersji skróconej trafił także do Sikorskiego. "Pan Sikorski i pan Tusk trochę jakby z księżyca spadli" - ocenił Mularczyk.
"My próbujemy uzyskać to, co jest do uzyskania. Czyli nie reparacje, a formę zadośćuczynienia" - mówił w czwartek Radosław Sikorski. Wtórował w ten sposób Donaldowi Tuskowi, który w Berlinie, podkreślał, że "w sensie formalnym kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu". Sikorski stwierdził też, że nie wie skąd kwota 6 bilionów 220 mld złotych.
Pan Sikorski i pan Tusk trochę jakby z księżyca spadli. Przegapili, że 1 września 2022 roku opublikowano raport w trzech tomach. Pan Sikorski udaje Greka, bo wysłałem do wszystkich europosłów, ale i później do posłów w polskim Sejmie, wersję skróconą raportu. Sikorski więc oczywiście wie jaki jest raport i jakie są kwoty, ale mówiąc językiem potocznym rżnie głupa
"To, co oni dzisiaj wyprawiają, jest działaniem szkodliwym na rzecz reparacji i odszkodowań. Jest to zaniżanie naszej pozycji negocjacyjnej w rozmowach z Niemcami. Dlatego, że oni po pierwsze mówią, że reparacje nam się nie należą. Nie wiedzą skąd się wzięła kwota. To są absolutnie działania na szkodę państwa polskiego. Chcą zaprzepaścić ten dorobek, który wypracowaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. A to jest dorobek polityczny, dyplomatyczny i historyczny" - stwierdził Arkadiusz Mularczyk.
Podkreślił, że Niemcy odczuwały bardzo mocno politykę rządu Zjednoczonej Prawicy w sprawie reparacji i dlatego tak dużą pomoc w wyborach otrzymał z Niemiec Donald Tusk i Platforma Obywatelska. "Stąd też oni teraz obecnie spłacają ten dług" - dodał.
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: