Nie popieramy na dzień dzisiejszy uruchomienia wobec Polski art. 7. w ramach procedury praworządności. Spory na ten temat powinny być rozstrzygnięte poprzez kompromis osiągnięty na gruncie wewnątrzkrajowej dyskusji – oznajmił w Krynicy sekretarz stanu ds. europejskich Czech Alesz Chmelarz. Te słowa z pewnością wywołają spore poruszenie w Brukseli. Zaledwie kilka dni temu w podobnym tonie wypowiadał się szef węgierskiej dyplomacji.
Pytany podczas XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy o stanowisko ws. sytuacji w Polsce w dziedzinie praworządności przed dyskusją na forum Rady UE, która według nieoficjalnych informacji miałaby się odbyć na wniosek KE 25 września, Alesz Chmelarz zaznaczył, że przede wszystkim Czechy nie chcą, by UE „wywierała niepotrzebną presję co do kierunku, w którym ma podążyć Polska”.
- To jest kwestia wewnętrzna, która musi zostać rozstrzygnięta wewnętrznie, w oparciu o kompromis, czy też konsensus wypracowany w krajowej dyskusji. Mam nadzieję, że nowe propozycje ze strony Polski zadowolą oba obozy polityczne w Polsce", "bez niepotrzebnej presji z zewnątrz. Są więc wciąż inne instrumenty, które mogą posłużyć wyjaśnieniu sytuacji po obu stronach. Nie popieramy dziś uruchomienia art. 7, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie – oznajmił sekretarz stanu ds. europejskich Czech Alesz Chmelarz.
Według Chmelarza, nacisk, który będzie w jakiś sposób wiązał instytucje europejskie z jedną ze stron politycznego sporu w Polsce, będzie „niefortunny i kontrproduktywny, tworząc wrażenie paternalistycznego traktowania”.
- Wierzymy, że Polska sama poradzi sobie ze swoim problemem i że krajowa debata będzie kluczowym czynnikiem dla znalezienia rozwiązania - dodał minister.
Jak zauważył, w czerwcu, podczas poprzedniej dyskusji na ten temat na forum Rady żaden kraj nie zajął w sposób otwarty stanowiska za uruchomieniem tej procedury.
Wcześniej solidarność z Polską zadeklarował minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, który oświadczył w wywiadzie dla austriackiej gazety „Wiener Zeitung”, że Węgry z pewnością zablokowałyby sankcje przeciwko Polsce związane ze sporem o praworządność, gdyby Unia Europejska chciała je nałożyć.
CZYTAJ WIĘCJ: Timmermans będzie przerażony. Węgry stają murem za Polską