Skandal na unijnych szczytach, jaki opisuje "Liberation", wzbudza wiele emocji - także wśród polskich polityków. "Można powiedzieć, że to Europejski Sąd Niesprawiedliwości. UE przestała być organizmem, na który liczyliśmy, że będzie to taka dobra organizacja międzynarodowa" - powiedział w programie "Woronicza 17" poseł Marek Suski. "Sędziowie TSUE są inspirowani przez polityków partii, której szefem jest Donald Tusk. Trzeba sprawdzić, czy Donald Tusk nie brał udziału w tych spotkaniach" - dodawał poseł Mariusz Kałużny. Innego zdania byli politycy opozycji.
Francuska gazeta "Liberation" napisała o rzekomej korupcji i handlu wpływami między innymi: przewodniczącego TSUE sędziego Koena Lenaertsa oraz ważnych unijnych urzędników związanych z EPL. Według gazety w latach 2010–2018 politycy partii uczestniczyli w spotkaniach, które były nielegalnie finansowane z publicznych funduszy. W takich spotkaniach mieli brać udział m.in. były szef KE Jean-Claude Juncker, były wiceprzewodniczący KE Jyrki Katainen czy Johannes Hahn, obecny komisarz UE ds. budżetu i bliski współpracownik przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. Według dziennika pod wpływem lobbystów ma znajdować się również obecny szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Do lobbowania i "urabiania" polityków unijnych miało dochodzić m.in. we francuskim zamku Chambord, słynącym z polowań organizowanych przez polityków i biznesmenów. "Liberation" ujawnia również, że KE oraz władze kilku państw naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, aby nie prowadził śledztwa w tej sprawie.
O tej sprawie dyskutowano dziś w programie "Woronicza 17". Goście Michała Rachonia przedstawili swoje zdanie na temat tej afery.
- Czytam te informacje prasowe i widzimy, że echo tych publikacji to coraz więcej głosów polityków i urzędników, którzy mówią: żądamy w tej sprawie wyjaśnień. Absolutne szczyty władzy, bo z jednej strony TSUE, z drugiej ETO, a jeszcze powiązania z Europejską Partią Ludową
- powiedział Paweł Mucha.
- Doszło do naruszenia dobrych obyczajów. Nie powinno być kontaktów na niektórych szczeblach władz - dodała posłanka Lewicy Wanda Nowicka. Szybko jednak przeskoczyła na... krytykę rządu:
Chyba pan nie zaprzeczy, że KRS jest obsadzona przez sędziów i znajomych ministra Ziobry. Minister Ziobro nie dostrzegający belki we własnym oku chce w jakiś sposób UE pociągnąć do odpowiedzialności.
- To, co jest ważne, to to, że jednak w UE pewne mechanizmy działają, funkcjonują. Pojawił się artykuł i natychmiast jest reakcja - stwierdziła Nowicka.
Prowadzący program redaktor Michał Rachoń przypomniał, że - według ustaleń "Liberation" - jeden z sędziów TSUE uczestniczył dziewięciokrotnie w polowaniach, które finansowała jedna z organizacji lobbingowych, wraz z jednym z unijnych komisarzy. Wielu polityków, na czele z Donaldem Tuskiem, uważa jednak, że nic się nie stało, a to "pseudoafera".
- To mi przypomina tłumaczenia przy aferze Amber Gold. Wtedy też nikt nie miał z tym nic wspólnego, mimo, że wiedzieli "że to lipa" (...) Dopóki rządziła PO, nie dało się tego wyjaśnić. Wątpię, żeby to się udało wyjaśnić. Ja się obawiam o życie tego dziennikarza, bo na lewicy czy w środowiskach liberalnych nie jest winny ten, który złamał prawo, a ten, który to ujawnił
- stwierdził Marek Suski, dodając:
"Można powiedzieć, że to Europejski Sąd Niesprawiedliwości. UE przestała być organizmem, na który liczyliśmy, że będzie to taka dobra organizacja międzynarodowa. Jest zgniła od środka, w sposób taki, który być może spowoduje, że UE przestanie funkcjonować"
- W interesie całej UE i interesie TSUE jest to, aby tę sprawę rozliczyć w sposób jak najbardziej transparentny - stwierdził Grzegorz Rusiecki z Platformy Obywatelskiej. Dodał, że "na tym etapie sprawa została już częściowo rozstrzygnięta i o tym mówi Donald Tusk".
Poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny odpowiedział politykowi PO, prosząc o przekazanie pytania Donaldowi Tuskowi. "Niech pan mu zada pytanie ode mnie: czy jak rano myje zęby, jak się goli, to czy patrzy w lustro?" - powiedział Kałużny.
- Kiedy TSUE podejmuje decyzje wobec Polski, my patrzymy z prawnikami: nie jest to zgodne z konstytucją, nie ma prawa. To są działania polityczne, inspirowane. Wy mówicie państwo "nie". Nie sądziłem, że ten plan PO "für Deutschland" tak szybko wyjdzie. Sędziowie TSUE są inspirowani przez polityków partii, której szefem jest Donald Tusk. Trzeba sprawdzić, czy Donald Tusk nie brał udziału w tych spotkaniach
- stwierdził poseł, dodając:
"To spór inspirowany politycznie, koniec kropka. Powinniście natychmiast przeprosić i się schować"
- TSUE to organizacja bardzo odległa od demokracji. Tu jest problem - stwierdził Jarosław Sachajko z Kukiz'15.
Ważne jest to, żeby element demokratyczny był również w TSUE. My w Polsce wprowadzamy element demokratyczny w sądownictwie, jakim są sędziowie pokoju. Takie mechanizmy muszą być w Komisji Europejskiej, jak również w TSUE
Ze strony posła Sachajki padł pomysł: komisja śledcza z udziałem polityków europejskich, gdzie EPP byłaby w mniejszości - gdyż to ich dotyczy ta sprawa.