Dostało się dziś ludowcom. Eugeniusz Kłopotek przyznał dziś, że w tej chwili „nie ma dla PSL żadnego dobrego rozwiązania" jeśli chodzi o start w wyborach parlamentarnych. Swoje trzy grosze dorzucił dziś Stanisław Karczewski. Marszałek zaznaczył, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma dziś rozdwojenie jaźni.
6 lipca zbierze się Rada Naczelna PSL, która podejmie decyzję, w jakiej formule Stronnictwo pójdzie do wyborów parlamentarnych. Jak powiedział sekretarz generalny NKW PSL Piotr Zgorzelski, jeśli zapadnie decyzja o samodzielnym starcie, to ludowcy tego dnia wybiorą też sztab wyborczy.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił kilkakrotnie, że opozycja w jednym bloku nie ma szans wygrać wyborów parlamentarnych z PiS.
To, co mówi Kosiniak-Kamysz nie podoba się PO. Krzysztof Brejza przypomniał w TOK FM liderowi Ludowców pewien fakt.
Z kolei poseł Eugeniusz Kłopotek, który opowiadał się za samodzielnym startem ludowców powiedział, że według niego w grę wchodzą dwa scenariusze pójścia PSL jesienią.
Pierwszy scenariusz to jest pójście samodzielnie jako komitet wyborczy PSL, drugim jest pójście w koalicji.
"Ja wiem, że większość moich koleżanek i kolegów ewentualnie dopuszcza koalicję tylko z PO bez lewicy"
– mówił.
W sprawie głos zabrał marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
– PSL ma rozdwojenie jaźni. Nie wie czy iść z ugrupowaniami lewicowymi czy nie iść. Jest również w takiej sytuacji, w której mówi, że do Sejmu jeszcze się zastanawia. Trwają rozmowy. Natomiast do Senatu już obojętne, możemy iść ze wszystkimi, byleby coś uzyskać dla siebie. Zupełnie inny pogląd polityczny w stosunku do Sejmu i w stosunku do Senatu. Przyzwyczailiśmy się, że opozycja jest opozycją totalną i nie potrafi dostrzec tego, co jest korzystne dla nas, dla Polaków
– powiedział Stanisław Karczewski w „Kwadransie politycznym” TVP1.