Polskie Stronnictwo Ludowe, które uczestniczyło w Koalicji Europejskiej utworzonej na wybory do europarlamentu, buntuje się i nie chce iść do wyborów razem z Wiosną Roberta Biedronia oraz Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Nie podoba się to Platformie Obywatelskiej, która ustami swojego szefa sztabu wyborczego przypomniała liderowi Ludowców pewien istotny fakt.
Jeżeli PO dogada się z SLD i Wiosną, PSL będzie zmuszone wystartować samodzielnie
- mówią politycy Ludowców.
6 lipca zbierze się Rada Naczelna PSL, która podejmie decyzję, w jakiej formule Stronnictwo pójdzie do wyborów parlamentarnych. Sekretarz generalny NKW PSL Piotr Zgorzelski powiedział, że jeśli zapadnie decyzja o samodzielnym starcie, to ludowcy tego dnia wybiorą też sztab wyborczy.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił kilkakrotnie, że opozycja w jednym bloku nie ma szans wygrać wyborów parlamentarnych z PiS.
To, co mówi Kosiniak-Kamysz nie podoba się PO. Krzysztof Brejza przypomniał w TOK FM liderowi Ludowców pewien fakt.
W ostatnich dniach zupełnie nie poznaję Władka
- ocenił.
Pamiętam, jak jeszcze na początku roku sam mówił, że tworzy koalicję z lewicą, obok Platformy. Z kim rządziło PSL w latach 2001-2003, 1997-2001? Również z Robertem Biedroniem rządzili, z Izabelą Sierakowską, z Joanną Senyszyn, bo potrafili, jak byśmy tych rządów nie oceniali, wyłuskać to, co najważniejsze, przesunąć pewne rzeczy na bok. Jestem pewien, że to jest taktyka negocjacyjna PSL-u. Znamy się od lat z kolegami. Jeden blok opozycyjny wygra z PiS-em
- stwierdził.
Tylko, że sondaże mówią zupełnie co innego...