Jeżeli Platforma Obywatelska dogada się z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i Wiosną, Polskie Stronnictwo Ludowe będzie zmuszone wystartować samodzielnie - wynika z rozmów Polskiej Agencji Prasowej z politykami Stronnictwa. Zdecydowany zwolennik samodzielnego startu Eugeniusz Kłopotek przyznaje zarazem, że w tej chwili "nie ma dla PSL żadnego dobrego rozwiązania".
6 lipca zbierze się Rada Naczelna PSL, która podejmie decyzję, w jakiej formule Stronnictwo pójdzie do wyborów parlamentarnych. Jak powiedział sekretarz generalny NKW PSL Piotr Zgorzelski, jeśli zapadnie decyzja o samodzielnym starcie, to ludowcy tego dnia wybiorą też sztab wyborczy.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił kilkakrotnie, że opozycja w jednym bloku nie ma szans wygrać wyborów parlamentarnych z PiS.
"Jest na to szansa tylko w dwóch blokach: lewicowo-liberalnym i centrowo-chrześcijańskim - PSL będzie tworzyć ten drugi blok" - podkreślał. "Pytanie do PO, gdzie chce się znaleźć i jaką drogę wybiera"
- dodał.
Wskazał jednocześnie, że Stronnictwo składa Polakom jasną propozycję - Koalicji Polskiej, która ma zgromadzić wokół PSL wszystkie środowiska podpisujące się ideowo pod programem ludowców.
Poseł Eugeniusz Kłopotek, który opowiadał się za samodzielnym startem ludowców powiedział, że według niego w grę wchodzą dwa scenariusze pójścia PSL jesienią.
"Ten pierwszy scenariusz to jest pójście samodzielnie jako komitet wyborczy PSL"
- podkreślił.
Jak dodał, drugim scenariuszem, który w jego ocenie jest bardzo prawdopodobny jest pójście w koalicji.
"Ja wiem, że większość moich koleżanek i kolegów ewentualnie dopuszcza koalicję tylko z PO bez lewicy, ale my wiemy z góry - przynajmniej ja wiem, bo za długo w polityce siedzę, żeby tego nie wyczuwać - że już lider PO Grzegorz Schetyna z liderem SLD Włodzimierzem Czarzastym są dogadani" - stwierdził Kłopotek.
Na pytanie, jaki jego zdaniem byłby najlepszy scenariusz dla PSL Kłopotek odparł, że w tej kwestii zdania nie zmienia.
"Tak jak popełniliśmy błąd wtedy w lutym wchodząc do Koalicji Europejskiej, tak później, kiedy ogłoszono wyniki wyborów popełniliśmy drugi błąd" - zaznaczył. Jego zdaniem bowiem, "skoro się raz powiedziało, że idziemy jako Koalicja Europejska trzeba było to ciągnąć do jesieni tego roku".
W jego ocenie teraz PSL jest w dużo gorszej sytuacji, bo - jak mówił - "z tamtej Koalicji Europejskiej wyszliśmy, teraz budujemy nasz jakiś blok koalicyjny w środku sceny politycznej, a skończy się to komitetem wyborczym PSL, bo inaczej się skończyć nie może, albo z powrotem zapukamy do PO. I tak źle i tak niedobrze" - podkreślił Kłopotek.
"Teraz dla PSL nie ma żadnego dobrego rozwiązania. Każde ma swoje plusy, ale ma też sporo minusów"
- dodał.
Poseł Krzysztof Paszyk pytany o nastroje panujące w partii przed Radą Naczelną powiedział, że wszyscy w PSL zdają sobie sprawę z tego, że od tej decyzji "kto wie, czy nie będzie zależało, to jaki będzie przyszły kształt polskiej sceny politycznej".
"Widać, że PSL jest dzisiaj jedynym podmiotem, który jest w stanie zawalczyć z PiS-em o głosy politycznego centrum. Wyciągami wnioski z kampanii do Parlamentu Europejskiego. Widzimy, że bez spójności programowej, ideologicznej opozycja traci głosy na rzecz PiS. Więc jesteśmy świadomi wagi tego wyboru którego dokonamy"
- podkreślił poseł ludowców.
Jak dodał, w PSL jest przekonanie co do tego, że "sens miałoby stworzenie dwóch bloków opozycyjnych".
"Nie chcielibyśmy iść w stronę tego, żeby to był taki kogel-mogel polityczny i Wiosna skrajnie lewicowa, i konserwatywny PSL, bo to tak de facto otwiera drogę do samodzielnego rządzenia w Polsce przez PiS"
- ocenił Paszyk.
Potwierdził, że właśnie taki wariant dwóch bloków opozycyjnych jest w partii najbardziej popularny. "Chętnie widzielibyśmy właśnie, żeby tą centrową koalicję stworzyć na bazie sprawdzonych doświadczeń z PO, jeśli chodzi o współrządzenie na wielu szczeblach. W PE tworzymy wspólną grupę polityczną i przez wiele lat tworzyliśmy koalicję rządową, a i w wielu samorządach wojewódzkich i powiatowych też tą współpracę prowadzimy" - podkreślił polityk.
Jak dodał - "naturalnym jakby drugim blokiem jest blok lewicowych ugrupowań, które zwłaszcza, jeśli chodzi o tę lewicę ideologiczną, mają spójne i zbieżne poglądy i w naturalny sposób wtedy są atrakcyjne dla wyborców lewicowych".
Także poseł i szef podkarpackiego PSL Mieczysław Kasprzak powiedział, że zarówno on jak i jego region jest za tym, by iść do wyborów w Koalicji Polskiej. "Idziemy w Koalicji Polskiej i to jest najlepsze rozwiązanie, czyli PSL poszerzone i rozbudowane" - mówił Kasprzak.
Na pytanie, czy widzi w tej koalicji SLD i Wiosnę Kasprzak odparł, że koalicja z tymi partiami jest "niedopuszczalna".
"To już było jednoznacznie określone i prezes Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie o tym mówił" - zaznaczył poseł ludowców.
Dopytywany, czy jest brany pod uwagę samodzielny start ludowców, Kasprzak odparł:
"No Koalicja Polska to jest samodzielny start, a kto chce w Koalicji Polskiej być, może w każdej chwili przystąpić. Z tym, że są pewne warunki wstępne" - zastrzegł.