Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Platforma i fascynacja przemocą. Fogiel: „Tusk wprowadza standardy rodem z republik bananowych”

- Donald Tuska najpierw powiedział, że jeśli Platforma nie wygra wyborów, tzn. jeżeli Polscy o dziwo na nich nie zagłosują, to on będzie po władzę szedł na ulice. To są standardy rodem z republik bananowych, a nie z cywilizowanych krajów Europy - ocenił rzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie TVP Info #Jedziemy.

TVP Info

W ostatnim czasie ze strony czołowych polityków opozycji padały groźby siłowych rozwiązań pod adresem sędziów spoza ich kasty, czy też m.in. prezesa NBP Adama Glapińskiego. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w wywiadzie dla „Wyborczej” mówił o „odkuwaniu od fotelu prezes TK Julii Przyłębskiej” a poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek w programie Onetu przyznał, że jest „zwolennikiem rozwiązania siłowego w kwestii dublerów z Trybunału Konstytucyjnego”. - W kilku ostatnich wypowiedziach Donalda Tuska, słyszeliśmy zapowiedź użycia siły względem prezesa Narodowego Banku Polskiego czy sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Słyszeliśmy to wprost także z ust pana posła Śmiszka, który powiedział, że jest on za rozwiązaniem siłowym. Jak pan to skomentuje? - zapytał Michał Rachoń.

Fascynacja przemocą

Radosław Fogiel przyznał, że jego zdaniem w ostatnich dniach i tygodniach mamy do czynienia z "jakąś bardzo dziwną, trudną do wytłumaczenia fascynacją siłą i przemocą. - Mam wrażenie, że panowie się upajają, jak sobie wyobrażają, że jacyś silni ludzie wyprowadzają jakichś kolejnych funkcjonariuszy, urzędników publicznych. Jest to dla mnie bardzo dziwne na tym poziomie - powiedział.

- Mamy do czynienia z wypowiedziami, które negują istnienie demokracji w Polsce. Nasi konkurenci odsłonili karty, zapowiadają po swojej ewentualnej wygranej w wyborach, że jakiekolwiek demokratyczne zasady, że jakakolwiek równość wobec prawa przestanie obowiązywać. Donald Tusk najpierw powiedział, że jeśli Platforma nie wygra wyborów, tzn. jeżeli Polscy o dziwo na nich nie zagłosują, to on będzie po władzę szedł na ulice. To są standardy rodem z republik bananowych, a nie z cywilizowanych krajów Europy 

- stwierdził rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

 

Eskalacja 

Polityk zauważył, że taktyka Platformy Obywatelskiej eskaluje. - Najpierw było bardzo głębokie przekonanie polityków PO, że "oczywiście wybory tak, jak najbardziej", ale traktowali je jako pewną demokratyczną dekoracje. "Wybory są fajne i potrzebne, ale rządzić możemy tylko my, ktoś inny nie powinien w tych wyborach wygrywać" - to było widać po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w 2015, kiedy to od razu kilka dni po wyborach powstały te wszystkie Komitety Obrony Demokracji, gdzie się tam politycy opozycji produkowali na scenie koło Mateusza Kijowskiego, dzisiaj słynnego raczej z innych dokonań - zaznaczył. 

- Najpierw była niezgoda na inny wynik wyborczy niż ten, w którym wygrywają sami zainteresowani. Dzisiaj - nie wiem czy to jest efekt narastającej frustracji, czy to jest taktyka mobilizowania najtwardszego elektoratu, czy to taki stan ducha, który odrzuca demokracje - Donald Tusk i jego akolici powtarzający to za nim przekraczają kolejne granice, mówiąc o rozwiązaniach siłowych. Takie rozwiązania to jakieś junty południowoamerykańskie stosują 

- zakończył Radosław Fogiel. 

 



Źródło: TVP info, Niezalezna.pl

Adrian Siwek