Lider PO Donald Tusk niedawno chciał "wyprowadzać" z NBP prezesa Adama Glapińskiego, teraz powołuje się na ekspertyzę prawną. Ekspertem, który przygotował dokument, jest... wiceminister z rządu za czasów PO-PSL. Tusk, powołując się na jego opinię, opowiada o zmianie na fotelu szefa NBP "natychmiast po wyborach".
W zeszłym tygodniu prezes NBP Adam Glapiński odnosił się do wcześniejszych wypowiedzi polityków PO na swój temat. Tusk mówił w lipcu, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". O "wyprowadzeniu prezesa NBP" po wygranych wyborach mówił też wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Oczywiście, że tak. On przecież też mówił o siłowym wyprowadzeniu mnie z Banku. Przypominam, że jestem mianowany przez prezydenta RP i ta decyzja była później zatwierdzona przez Sejm. Rozumiem, że (po ewentualnie wygranych przez PO wyborach) prezydent też stanie się nielegalny i też "silni ludzie" będą go wyprowadzać?
Lider Platformy Obywatelskiej nie zamierza jednak schodzić z raz obranej ścieżki.
- To przecież doprowadza nas wszystkich do rozpaczy, kiedy widzimy prezesa Glapińskiego, który mówi zupełnie różne rzeczy na temat inflacji w najbliższych miesiącach nawet od własnej, oficjalnej prognozy NBP. Ludzie się za głowę łapią i się nie dziwię
- mówił Tusk podczas konferencji prasowej w Świdnicy.
Jak ocenił z tej instytucji - odpowiedzialnej konstytucyjnie za bezpieczeństwo finansowe, za prognozy dotyczące inflacji, za stabilność złotówki - wypływają wciąż sprzeczne komunikaty. "Prezes Glapiński, albo kłamie, albo nie ma zielonego pojęcia o czym mówi" - powiedział Tusk.
Powtórzył zapowiedź, że "wtedy, kiedy skończy się ochrona polityczna Glapińskiego, dokładnie wtedy, kiedy PiS straci władzę, prezes Glapiński nie będzie kontynuował swojej misji niszczenia polskiej gospodarki i polskich rodzinnych budżetów". Przewodniczący PO dodał, że po tej zapowiedzi "podniosła się wrzawa, że to jest takie za mocne, za brutalne, jak można, przecież prezes Glapiński został wybrany, złożył przysięgę".
- Mam w ręku ekspertyzę dr. hab. Bogusława Ulijasza z konkluzją, którą podziela też na przykład prof. Stanisław Hoc, też mamy jego ekspertyzę, obie będą dostępne dla wszystkich państwa. Ta konkluzja jest jednoznaczna: uchwała Sejmu powołująca Adama Glapińskiego na prezesa NBP w takiej sytuacji powinna być uznana za obarczoną nieusuwalną wadą prawną
- przekazała Tusk.
- Mówiąc krótko, Adam Glapiński nawet nie miał prawa kandydować według wielu prawnych ekspertów
- kontynuował Tusk, nie wspominając, że ekspert to tak naprawdę jego partyjny kolega. Podkreślił za to: "mam nadzieję, że będziemy w stanie te męki z Adamem Glapińskim skrócić i to natychmiast po wyborach".