- Mają jakieś rozdwojenie rzeczywistości, którą postrzegają. Proszę pamiętać, że to ludzie, którzy zaakceptowali nie tylko poprzednie wybory prezydenckie, ale przede wszystkim z radością w większości zaakceptowali wynik ostatnich wyborów parlamentarnych, który również zatwierdzała ta izba. Wtedy nie kwestionowali jej legalności - powiedział prezydent Andrzej Duda w specjalnym wywiadzie dla TV Republika, odnosząc się do kwestionowania legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przez polityków koalicji 13 grudnia.
Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu Telewizji Republika. Prowadzący rozmowę Michał Rachoń zapytał głowę państwa, jak ocenia wypowiedzi przedstawicieli koalicji 13 grudnia, którzy kwestionują legalność Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego odpowiadającej za potwierdzanie ważności wyborów w Polsce.
"Patrzę na to z dużym niepokojem. Po pierwsze dlatego, że zmiany, które zostały dokonane w wymiarze sprawiedliwości, zostały zrealizowane absolutnie w majestacie prawa konstytucyjnego, czyli zostały przyjęte przez większość parlamentarną, w sposób absolutnie legalny. Następnie zostały przeze mnie zaaprobowane, podpisane i w wyniku tych zmian powstała ta nowa izba Sądu Najwyższego. W związku z tym nie ma żadnych wątpliwości, że towarzyszy jej absolutnie domniemanie konstytucyjności, że jest ona zgodna z konstytucją i ze jest absolutnie w 100 procentach legalna i jest po prostu zwykłą izbą Sądu Najwyższego, jak każda inna izba"
Prezydent mówił też o działaniach pewnej grupy sędziów, która krytykowała reformy sądownictwa realizowane przez rząd PiS.
"Wszyscy wiemy doskonale, że od początku reformy jest grupa, także w środowisku sędziowskim, którą ja określam mianem pewnej „kliki”, która jest absolutnym przeciwnikiem wszelkich zmian, głównie dlatego, że straciła swoje wpływy w obsadzaniu stanowisk. To nie tylko środowisko sędziowskie, ale także środowisko różnych wpływowych prawników w Polsce, w tym profesorów wyższych uczelni. Niektóre ich wypowiedzi możemy obserwować w mediach. Atakują poprzedni rząd, mnie i zmiany, których dokonano, ponieważ one doprowadziły do tego, że m.in. poprzez zmiany w sposobie obsadzania stanowisk, m.in. poprzez zmiany w KRS ci ludzie stracili swoje wpływy na obsadę stanowisk personalnych. Być może niektóre obietnice, które złożyli co do awansów sędziowskich i wejścia do Sądu Najwyższego, nie zostały dotrzymane. Denerwują się"
"W gruncie rzeczy należałoby powiedzieć, że mają jakieś rozdwojenie rzeczywistości, którą postrzegają. Proszę pamiętać, że to ludzie, którzy zaakceptowali nie tylko poprzednie wybory prezydenckie, bo jestem prezydentem drugą kadencję, ale przede wszystkim z radością w większości zaakceptowali wynik ostatnich wyborów parlamentarnych, który również zatwierdzała ta izba. Wtedy nie kwestionowali jej legalności, nie kwestionowali jej orzeczeń, formalnego zatwierdzenia tych wyborów. Teraz próbują, jak widać, wpłynąć na demokratyczne procesy. Można zadać pytanie, czy wobec tych wszystkich działań, które ostatnio widzimy i jeżeli chodzi o uniemożliwianie wypłaty finansowania PiS mimo orzeczenia sądu i mimo decyzji PKW, kiedy patrzymy na to, co stało się w mediach publicznych, kiedy patrzymy, co rok temu stało się z prokuraturą, którą w nielegalny sposób przejęto – w nielegalny sposób ustanowiono kogoś, kto ma być nowym prokuratorem krajowym, ale pan Korneluk mówiący o tym, że ma dekret premiera, wzbudza u mnie uśmiech i zażenowanie, bo przepraszam co to jest dekret pana premiera? Gdzie w konstytucji mamy taką instytucję? Gdzie w ustawie taka instytucja jest wskazana?"
"Jeśli będzie on pasował pewnym środowiskom, nie będą go podważały. Jeśli nie będzie pasował, jeśli nie daj panie Boże Polacy źle wybiorą, jak źle wybrali w 2015 roku, zdaniem niektórych przedstawicieli „elity” w Polsce, to wtedy będą być może te wybory kwestionowane"
Andrzej Duda skomentował także fakt, iż w budżecie na 2025 rok nie przewidziano żadnych środków na wynagrodzenia dla sędziów TK.
"Jest tylko jeden podmiot w Polsce i zawsze był, który jest uprawniony do stwierdzania, czy coś jest zgodne z konstytucją, czy niezgodne. Nie są to jacyś prawnicy, nawet jacyś tam profesorowie, którzy mędrkują w mediach, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności, tylko jest to Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie TK w odpowiedni sposób wypowiadają się co do tego, czy coś jest zgodne z konstytucją, czy nie jest zgodne z konstytucją. W moim przekonaniu budżet państwa musi zabezpieczyć finansowanie instytucji publicznych, które są ustanowione w sposób zgodny z ustawą, które są ustanowione w sposób zgodny z konstytucją. To jest zwykła praktyka, że jeżeli takie instytucje istnieją, to muszą one mieć zabezpieczenie finansowe w budżecie państwa"