Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w rozmowie z Niezalezna.pl nie wykluczał podjęcia kroków prawnych przeciwko liderowi PO, który publicznie groził mu "wyprowadzeniem" i usunięciem z urzędu. Mamy już pewność, że odpowiednie zawiadomienia w tej sprawie, dotyczące Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka, trafią do prokuratury.
W zeszłym tygodniu prezes NBP Adam Glapiński odnosił się do wcześniejszych wypowiedzi polityków PO na swój temat. Tusk mówił w lipcu, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". O "wyprowadzeniu prezesa NBP" po wygranych wyborach mówił też wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Oczywiście, że tak. On przecież też mówił o siłowym wyprowadzeniu mnie z Banku. Przypominam, że jestem mianowany przez prezydenta RP i ta decyzja była później zatwierdzona przez Sejm. Rozumiem, że (po ewentualnie wygranych przez PO wyborach) prezydent też stanie się nielegalny i też "silni ludzie" będą go wyprowadzać?
Jak się dowiedzieliśmy, Narodowy Bank Polski złoży zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. NBP chce, by prokuratura zbadała wypowiedzi polityków PO po kątem ewentualnego wypełnienia znamion przestępstw określonych w kodeksie karnym, w tym gróźb.