Od ponad dekady 10 kwietnia to dla Polaków data bolesna, pełna zadumy, a jednocześnie nadziei, że prawda o katastrofie smoleńskiej wreszcie wyjdzie na jaw. Wczoraj minęło dokładnie 12. lat od tamtych tragicznych wydarzeń. Polacy tłumnie przybyli na uroczystości upamiętniające do Warszawy i po raz kolejny pokazali, że nie zapomną o 96 osobach, które w 2010 r. straciły życie pod Smoleńskiem. Ważnym punktem wczorajszych uroczystości było wieczorne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, które też opisujemy w „Codziennej”.
Naród polski w swojej pięknej, długiej historii ma takie momenty, które w sposób szczególny wyryły się w pamięci i jednocześnie były bodźcem do zjednoczenia całego społeczeństwa. W ostatnich dwóch dekadach wydaje się, że można wymienić dwa takie wydarzenia: śmierć papieża Jana Pawła II, a także katastrofę rządowego Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego małżonką Marią oraz 94 innymi osobami na pokładzie. W niedzielę minęło dokładnie 12. lat od tragedii smoleńskiej, i tak jak w 2010 r. i w latach późniejszych, tak i wczoraj tłumy Polaków pokazały, że pamiętają, a także będą pamiętać o jej ofiarach.
Niedzielne uroczystości rozpoczęły się od mszy św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Józefa Oblubieńca w Warszawie w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej, w której udział wzięli m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Punktualnie o godz. 8.41 w Warszawie i innych częściach Polski zawyły syreny alarmowe, aby uczcić pamięć tych osób, które straciły życie 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Więcej przeczytają Państwo w artykule red. Jana Przemyłskiego pt. „Pamiętamy i pamiętać będziemy” w poniedziałkowej „Codziennej”.
Raport będzie nowym, oficjalnym stanowiskiem polskich władz w sprawie tej tragedii. Według informacji „GPC” - podkomisja ustaliła, m.in. w oparciu o materiały dostarczone jej przez służby amerykańskie, że samolot został zniszczony w wyniku eksplozji o charakterze termobarycznym. Ponadto eksperci ujawnią nieznane dotąd dokumenty, także wojskowe, świadczące o zawarciu polsko-rosyjskiego porozumienia wojskowego tuż przed katastrofą smoleńską.
W końcowym raporcie smoleńskim opisany będzie dokładnie przebieg dwóch eksplozji, jakie miały miejsce w Tu-154. Zebrano bogaty materiał dowodowy: od wiarygodnych zapisów kopii rejestratorów (na podstawie zapisów amerykańskich urządzeń TAWS i FMS) i analizy mechanicznych zniszczeń elementów samolotu - poprzez komputerowe badania Amerykanów wykazujące np., że drzwi tupolewa nie mogły zostać wbite na metr w ziemię w wyniku „zwykłego” uderzenia samolotu w ziemię - aż po identyfikację śladów materiałów wybuchowych na Tu-154.
Jak się dowiedzieliśmy - podkomisji smoleńskiej udało się ustalić takie szczegóły jak rodzaj użytych zapalników. Dzięki materiałom pozyskanym od służb amerykańskich zidentyfikowano także dokładnie miejsce eksplozji.
Więcej w „Gazecie Polskiej Codziennie” w artykule pt. „Raport, na który czekaliśmy 12 lat” red. Grzegorza Wierzchołowskiego.
Nastąpiła rosyjska ofensywa w Donbasie. Blisko 20 tys. żołnierzy stracił rosyjski agresor od początku wojny na Ukrainie – podał wczoraj sztab ukraińskiej armii. Mimo tego armia Putina prowadzi ataki na wielu kierunkach, głównie na wschodzie Ukrainy. W weekend na jaw wyszły kolejne dowody na ludobójstwo dokonane przez Rosję. Najeźdźca, oprócz mordowania cywilów, dokonuje też masowych grabieży. Z seminarium w Worzelu skradziono m.in. pamiątkowy kielich z mszy św. odprawionej tam w 2001 r. przez św. Jana Pawła II. Szczegóły podaje red. Konrad Wysocki w artykule pt. „Plan Kremla – po kawałku rozrywać Ukrainę” w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji najwięcej głosów zdobył Emmanuel Macron. Ubiegający się o reelekcję polityk powalczy o fotel prezydencki w drugiej turze z liderką Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Dobry wynik uzyskał reprezentujący skrajną lewicę Jean- -Luc Mélenchon, a poniżej oczekiwań wypadli reprezentująca partię Republikanie Valérie Pécresse oraz prawicowy populista Éric Zemmour.
W metropolii głosowanie rozpoczęło się o godz. 8. Swoją działalność wcześniej zaczęły komisje wyborcze w departamentach zamorskich. Na francuskiej prowincji można było oddać głos do godz. 19, a w większych ośrodkach miejskich do godz. 20. W sumie uprawnionych do głosowania było 48 mln Francuzów. – Niska frekwencja w wyborach prezydenckich promowała kandydatów, którzy mają trwały i zdyscyplinowany elektorat, czyli w tym przypadku Marine Le Pen, Jean-Luca Mélenchona i być może Emmanuela Macrona – zauważa francuski komentator „Codziennej”. Szczegóły w „Codziennej” w artykule pt. „Szykuje się ponowne starcie Macrona z Le Pen”.
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę nie dostaliśmy od Komisji Europejskiej ani eurocenta dodatkowego wsparcia dla 1,5 mln przebywających w Polsce ukraińskich uchodźców – zwracają uwagę przedstawiciele rządu. – Popełniane są zbrodnie wojenne, miliony ludzi uciekło z Ukrainy. Na co KE czeka? – pyta wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Wiceminister spraw zagranicznych przypomniał w TVP Info, że od kilku tygodni na Ukrainie trwa wojna, są popełniane zbrodnie wojenne. Ponad 4 mln ludzi uciekło z Ukrainy do krajów UE, z czego ponad 2,5 mln do Polski, skąd ok. miliona pojechało dalej. – Chcę bardzo jasno to podkreślić, od samego początku wojny Polska nie dostała od Komisji Europejskiej ani jednego eurocenta dodatkowego wsparcia – zaznaczył. – Słyszymy o tym, że mogą być jakieś pieniądze uruchamiane, ale to cały czas jest mowa wyłącznie o środkach, które zostały już wcześniej zaplanowane. To przerzucanie z jednego koszyka do drugiego – powiedział Jabłoński. – Jeśli Komisja Europejska nie wie, skąd wziąć dodatkowe pieniądze, my mówimy, gdzie jest źródło. Tym źródłem jest konfiskata rezerw Rosji, konfiskata majątku rosyjskich oligarchów – dodał Jabłoński. Więcej w artykule red. Jana Kamienieckiego „Uchodźcy bez jednego eurocenta”.