10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Paweł Golec tego biegu nie mógł opuścić! Tropem Wilczym ruszył dla swojej ciotki ps. "Gusta"

Bieg Tropem Wilczym odbył się w Polsce po raz ósmy. W tegorocznej edycji biegu w Mińsku Mazowieckim wziął udział prezydent Andrzej Duda, który powiedział do uczestników: "Cieszę się, że po raz kolejny pobiegniemy: ci, którzy pamiętają i ci, którzy chcą oddać hołd w ten sportowy sposób Żołnierzom Niezłomnym, biegnąc ich tropem". W warszawskim Forcie Bema zaś wśród biegaczy nie zabrakło m.in. Pawła Golca, który w ten sposób upamiętnił swoją ciotkę Stanisławę Golec, ps. "Gusta".

W 2013 r. grupa działaczy społecznych postanowiła zorganizować "Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych" w lesie koło Zalewu Zegrzyńskiego. Pierwsza edycja biegu miała charakter surwiwalowy i wzięło w niej udział 50 uczestników. Rok później, dzięki zaangażowaniu Fundacji Wolność i Demokracja, która organizuje go do dzisiaj, bieg zaczął nabierać rozpędu i został przeniesiony w miejsce znane z późniejszych edycji w Warszawie – do Parku Skaryszewskiego. Pobiegło wtedy 1500 biegaczy.

Od 2015 r. bieg ma charakter ogólnopolski. Obecnie bierze w nim udział około 75 tys. biegaczy z 370 miast, w tym z sześciu miast zagranicznych (Melbourne, Nowy Jork, Chicago, Sydney, Wiedeń, Wilno) oraz siedmiu misji wojskowych za granicą (Afganistan, Bośnia i Hercegowina, Irak, Kosowo, Łotwa, Republika Środkowoafrykańska, Rumunia).

W tegorocznej edycji biegu w Mińsku Mazowieckim wziął udział prezydent Andrzej Duda.

"Cieszę się, że po raz kolejny pobiegniemy: ci, którzy pamiętają i ci, którzy chcą oddać hołd w ten sportowy sposób Żołnierzom Niezłomnym, biegnąc ich tropem"

- powiedział przed startem.

W warszawskim Forcie Bema zaś wśród biegaczy nie zabrakło m.in. Pawła Golca, który w ten sposób upamiętnił swoją ciotkę Stanisławę Golec, ps. "Gusta".


Stanisława była czternastym i ostatnim dzieckiem w rodzinie Golców z Milówki. Członkowie rodziny walczyli w kampanii wrześniowej a później byli członkami Armii Krajowej. Po wybuchu II wojny światowej rodzina została wysiedlona z Milówki, która znalazła się w granicach III Rzeszy do Generalnego Gubernatorstwa. Tam dwaj bracia Stanisławy: Franciszek i Zygmunt zostali żołnierzami Narodowej Organizacji Wojskowej. Wrócili do rodzinnej wsi w 1945 roku i wtedy Stanisława Golec dołączyła do oddziału NZS pod dowództwem Antoniego Bieguna ps. „Sztubak” i przyjęła pseudonim „Gusta”. Później służyła pod dowództwem kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”. Oddział „Bartka” był największym antykomunistycznym ugrupowaniem na Górnym Śląsku i w Beskidach. Liczył kilkuset żołnierzy. Stoczył wiele walk. Najgłośniejszą akcją było zajęcie 3 maja 1946 roku Wisły. Została aresztowana w ramach operacji „Lawina”. Według ustaleń IPN, ponad 120 żołnierzy „Bartka” przewieziono na Opolszczyznę we wrześniu 1946 roku. Informowano ich, że w ramach zorganizowanego przerzutu trafią na Zachód. Kilkudziesięciu żołnierzy „Bartka” umieszczono w niewielkim budynku, tzw. baraniarni, w pobliżu polany śmierci, gdzie podano im kolację, alkohol ze środkami nasennymi, a nad ranem rozbrojono i wysadzono w powietrze lub rozstrzelano.


Do uczestników Biegu Tropem Wilczym w warszawskim Forcie Bema zwrócił się wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztof Szwagrzyk.

- Przez wiele lat uczyniono wszystko, żeby wymazać bohaterów z naszej pamięci. Poprzez obecność na tym biegu mówimy “Pamiętamy i będziemy pamiętać" 

- powiedział.

Wśród biegaczy nie zabrakło też szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, prezesa zarządu PGNiG Jerzego Kwiecińskiego oraz Zbigniew Chmiela - prezesa fundacji PGNiG.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

redakcja