Z wielkim smutkiem informujemy, że dziś rano zmarł Jan Kulma, wybitny reżyser teatralny i telewizyjny, muzyk, filozof i pisarz; żołnierz AK, uczestnik Powstania Warszawskiego; mąż poetki Joanny Kulmowej, współzałożyciel Warszawskiej Opery Kameralnej
- czytamy w komunikacie nadesłanym przez WOK.
Jan Kulma urodził się w 1922 roku, choć często podawana jest data 1927, bowiem w fałszywej kenkarcie „odmłodzono” go, aby nie został wcielony do Ludowego Wojska Polskiego po wyjściu z Powstania.
W swojej aktywności, wszechstronności i efektywności działań zawsze zdumiewał głębokimi pokładami humanizmu i dystansu, nawet do rzeczy niejednoznacznych i kontrowersyjnych. Jako człowiek był zawsze nonkonformistą, kiedy jego reżyserska kariera nabierała rozpędu, na znak protestu przeciwko cenzurze i komunistycznej władzy, wraz z żoną wyjechał do Strumian koło Szczecina, gdzie założył dom skupiający młodych ludzi, gdzie byli formowani w duchu niezakłamanej historii, patriotyzmu.
W jego opinii bycie człowiekiem teatru, aktorem, to nierozłączne stosowanie masek zarówno w samym teatrze jak i w życiu, to rodzaj egzystencji projektującej wieloosobowość, warunek twórczego i moralnego życia.
Jak mówił: Godzę się pokornie na zmianę czasów i obyczajów, ale proszę uprzejmie, aby nie zmieniano historii moich zaprzeszłych czasów i moich zaprzeszłych obyczajów. A ponieważ zakłamanie historii stało się dziś obowiązującą prawdą, więc pomyślałem, że warto […] upomnieć się o prawdę, którą osobiście przeżyłem.
Taka niezłomna postawa charakteryzowała Jana Kulmę już od młodości, kiedy świadomie nie wstąpił do ZHP, bowiem zdawał sobie sprawę, że harcmistrzowie w tym czasie szkoleni byli do działań antysemickich, zastraszania Żydów.
Pierwsze miesiące okupacji przypłacił zdrowiem, że zdiagnozowaną gruźlicą płuc i kręgosłupa walczył o życie. Takie doświadczenie u młodego, raptem 15-letniego człowieka skierowało go ku literaturze filozoficznej, naukom ścisłym, astronomii (Adler, Locke, Freud, Eddington, Bergson).
Był to czas kształtowania się jego postawy:
Zrozumiałem, że trzeba się wypowiadać prostymi słowami. Że prawda nie lubi napuszonego języka i nie lubi bełkotliwych dywagacji, które często kryją nieuctwo pod nadętym słownictwem
– wspominał tamten czas.
Po powrocie do szkoły włączył się do konspiracyjnego harcerstwa i do „podziemnej podchorążówki”. Przysięgę wojskową złożył w kwietniu 1941 roku „w normalnym podziemiu, w wojsku podległym Rządowi w Londynie”. Od tego roku pracował przez kilka godzin w tygodniu jako pomocnik stelmacha na Woli (umożliwiło to uzyskanie oficjalnego dokumentu o zatrudnieniu). W konspiracji był m.in. jednym z łączników, przenoszących przesyłki do placówki Delegatury Rządu na Kraj, o kryptonimie „Zachód” albo „Kopalnia” w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Laskach, w której działali m.in. Zofia Morawska i Antoni Marylski, a kapelanem był ksiądz Stefan Wyszyński, późniejszy Kardynał.
W czasie Powstania Warszawskiego Jan Kulma należał do plutonu 125 drugiej kompanii kapitana Tadeusza Bartoszka ps. „Cegielski”. Brał udział w walkach o Ogród Botaniczny, gmach gestapo w al. Szucha. Swoje ujście z życiem zawdzięczał, jak twierdzi, kolejnym szczęśliwym przypadkom i pomocy sanitariuszek. Wyszedł z Warszawy przez Lasy Kabackie, ze szpitalem wojskowym. Jak wspomina, czuł się w tych dniach szczęśliwy. Do końca roku 1944 przebywał u rodziny w Bochni. Po wojnie studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a okres krakowski odcisnął wielkie piętno na Janie Kulmie, w szczególności dzięki jego uczestnictwu w wykładach tak wybitnych postaci jak Władysław Tatarkiewicz, Roman Ingarden, Władysław Heinrich, Stefan Szuman. Jak zaznaczył, „nie udzielili mu oni oczekiwanej odpowiedzi na pytania o sens życia”.
Przeżycia okresu powstania warszawskiego pogłębiły jego filozoficzne wątpliwości. Za szansę na zrozumienie tych problemów uznał wykorzystanie matematyki, poznanej na wykładach prof. Tadeusza Ważewskiego, np. pojęć - liczby zespolone, jednostka urojona, luka Dedekinda. W Krakowie związał się ze środowiskami akademików – aktorów i plastyków.
W czasie pobytów w Krynicy wraz z kolegami założył teatr lalkowy. Jedno z przedstawień obejrzał Henryk Ryl, dyrektor teatru lalkowego „Arlekin” w Łodzi, który złożył Janowi Kulmie (kierownikowi zespołu) propozycje zajęcia się teatrami lalkowymi w Polsce. Ten zaakceptował to i przeprowadził się do Łodzi., gdzie otrzymał stanowisko kierownika artystycznego w krajowej Dyrekcji Teatrów Lalkowych (w Zarządzie Teatrów, Oper i Filharmonii). W czasie podróży po kraju poznał środowisko artystyczne. Przełomowe wydarzenie miało miejsce w czasie spotkania z łódzkimi pisarzami, którego celem było przekonanie słuchaczy, że warto pisać dla teatrów lalkowych. Tam poznał Joannę, która strofując go za przedłużające się przemówienie, zaskarbiła sobie serce Kulmy.
Wkrótce Jan i Joanna Kulmowie pobrali się, stając się nierozłączną parą twórców, określanych jako „osobni i przekorni, obdarzeni wielką pogodą ducha, jasnością postawy wobec świata i czasu, który upływa” (za: Michał Montowski – Polskie Radio). W roku 1961 podjęli decyzję, która często budzi zdziwienie, bowiem zdecydowali się na wspomnianą przeprowadzkę do Strumian. Była to decyzja tym bardziej zaskakująca, że Jan Kulma otrzymał właśnie od Macieja Szczepańskiego (w latach 1972–1980 przewodniczący Komitetu ds. Radiofonii i Telewizji), stanowisko w Telewizji Polskiej. Państwo Kulmowie zdecydowali się na wiejskie życie, zapewniające niezależność w bliskości natury, poza politycznymi układami, lecz w kontakcie z wieloma ludźmi (m.in. licznymi przedstawicielami środowiska artystycznego).
Zawierali umowy na realizację inscenizacji w różnych miastach Polski, a Joanna Kulmowa publikowała kolejne tomiki wierszy, pisała powieści, tłumaczyła libretta oper, wykonywała korekty. Oboje byli zainteresowani „myśleniem o myśleniu” oraz filozofią, w tym myślami Epikura i jego zasadami etycznymi – poznawaniem istoty szczęścia. O ile Joanna Kulmowa swoje przekonanie o wyższości natury nad kulturą wyrażała w wierszach, to Jan Kulma studiował dzieła filozofów starożytnych i współczesnych (logika formalna, filozofia analityczna), analizował również dotychczas nierozwiązane problemy etyki i sensu życia „metodą suplementarną”. Gościł wraz żoną w Strumianach wielu przedstawicieli artystycznego środowiska, współpracowali i podróżowali m.in. z Janem Szyrockim i jego chórem. Z Kazimierzem Grześkowiakiem, Jonaszem Koftą, Jackiem Jerzym Nieżychowskim, Krzysztofem Marią Litwinem i Jerzym Dudą-Graczem realizowali w Strumianach telewizyjny program „Starostrumiańska Akademia Kodeksu Drogowego”.
W czasie stanu wojennego dali schronienie „ekipie remontowej” – grupie ukrywających się opozycjonistów. Jan Kulma współpracował z przywódcami Solidarności (ze Szczecina i innych miast). Zarabiał na utrzymanie w kościołach, w których był organistą, a żona śpiewała na ślubach Ave Maria. W tym czasie założyli parafialny chór dziecięcy i zespół wokalno-teatralny, który regularnie występował w kościołach również w Watykanie, na zaproszenie Jana Pawła II.
Przemiany po 1989 roku sprawiły, że opodal domu Kulmów powstała uciążliwa ferma norek a on sam przeżył bardzo rozległy zawał. Małżeństwo przeniosło się do Warszawy, oddając się licznym podróżom. Jego życie biegło od tego czasu dwutorowo, skupiając się na teatrze i filozofii.