Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Premier Szmyhal: Ukraina jest gotowa podpisać porozumienie z USA o minerałach • • •

Stowarzyszenie lekarzy chce cenzury ws. koronawirusa. "Próbujemy uspokoić zszargane nerwy"

Indyjskie Stowarzyszenie Medyczne (IMA) wystosowało apel do rządu Indii o niepublikowanie dziennych danych o liczbie zakażonych nowym koronawirusem. Jak ocenia stowarzyszenie ponad 300 tys. lekarzy, „takie informacje mogą wywołać panikę w społeczeństwie”.

/ Zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com/Monoar/creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.pl

„Apelujemy do rządu o utajnienie danych o epidemii i powzięcie odpowiednich kroków z kliniczną precyzją” - napisały w oświadczeniu władze IMA. „Dzielenie się codziennie danymi ze społeczeństwem, które nie ma pojęcia, czego się od niego oczekuje, wywołało panikę” - czytamy w oświadczeniu.

Prezydent IMA, dr Rajan Sharma, tłumaczy w czwartkowym wydaniu dzienniku „Hindustan Times”, że ludzie wykupują i gromadzą maski oraz środki dezynfekujące do rąk z powodu codziennego otrzymywania danych. „Próbujemy uspokoić ich zszargane nerwy” - podkreśla szef organizacji założonej w Indiach w 1928 roku.

Przeciwnego zdania są eksperci zajmujący się zdrowiem publicznym i inni lekarze. -W czasach określanych "wiekiem informacji" nieujawnianie informacji jest bezcelowe. Zamiast tego dzielenie się poprawną informacją uczyni ludzi świadomymi (zagrożenia -red.) - przekazał „Hindustan Times” dr Jugal Kishore, szef departamentu medycyny społecznej w delhijskim szpitalu publicznym Safdarjung.

- Kiedy informacja o pierwszym przypadku (zakażenia nowym koronawirusem -red.) z dzielnicy Mayur Vihar została upubliczniona, dostaliśmy wiele telefonów od ludzi, którzy podejrzewali, że mieli kontakt z pacjentem. Informacja pomogła nam w poszukiwaniach (potencjalnie zarażonych osób -red.)

- powiedział dziennikowi anonimowo delhijski urzędnik.

W 2002 roku podczas epidemii wirusa SARS w Chinach, rząd tego kraju ukrył przed społeczeństwem informację o jego istnieniu. Chińskie media nie mogły publikować żadnych informacji na temat ostrego zapalenia płuc i zgonów. Wirus został zawleczony m.in. do Pekinu, ponieważ tamtejsi lekarze nie wiedzieli na co choruje pacjent, który przyjechał z prowincji Guangdong, epicentrum SARS. Chiny poinformowały o epidemii SARS Światową Organizację Zdrowia (WHO) dopiero ok. trzy miesiące po jej wykryciu. W przypadku nowego koronawirusa władze ChRL wyciągnęły wnioski z poprzedniej epidemii i znacznie szybciej poinformowały społeczeństwo o niebezpieczeństwie.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#koronawirus

redakcja