Warunki planu brytyjsko-francuskiego mają być uzgadniane przez Jonathana Powella, doradcę brytyjskiego premiera Keira Starmera ds. bezpieczeństwa narodowego, oraz jego odpowiednika we Francji. Oba kraje, za zgodą Kijowa, mają go potem przedstawić administracji w Waszyngtonie.
Jak ujawniła gazeta w poniedziałek, projekt porozumienia będzie miał ograniczony zakres i koncentrował się na procesie, a nie na decyzjach dotyczących granic i terytorium. Według "The Times" na taką formułę miała już zgodzić się sama Ukraina.
"Premier (Starmer) chce wykorzystać >>impet<< stworzony przez szczyt w Londynie, starając się wzmocnić poparcie dla swojej >>koalicji chętnych<<"
– napisał "The Times".
Ogólne założenia brytyjsko-francuskiego planu zostały przedstawione w niedzielnym wywiadzie prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla dziennika "Le Figaro". Polityk zaprezentował ideę ograniczonego, częściowego zawieszenia broni na Ukrainie, aby sprawdzić, czy Kreml jest rzeczywiście skłonny do jego przestrzegania.
"Jeśli tak się stanie, po wyznaczonym okresie, który nie został jeszcze uzgodniony, brytyjskie i francuskie wojska zostaną rozmieszczone na Ukrainie, aby pomóc w zabezpieczeniu wynegocjowanego porozumienia"
– dodał "The Times".
"Plan i europejskie wsparcie dla niego mają na celu zademonstrowanie Trumpowi, że Europa poważnie myśli o zapewnieniu własnego środka odstraszającego" – skomentowała brytyjska gazeta.