
Joanna Grabarczyk
O autorze
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Niemiecki europoseł niezadowolony ze zwycięstwa Nawrockiego szantażuje Polskę obcięciem funduszy unijnych
Dwa dni po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Polsce, po fali gratulacji od głów państw i przywódców innych krajów, do gry bez chwili zwłoki wkroczyli ci, dla których Karol Nawrocki w Pałacu Prezydenckim stanowi poważny problem: niemieccy politycy. Moritz Körner, niemiecki eurodeputowany z ramienia FPD, w social mediach pozwolił sobie na groźby wobec Polski. - Jeśli nowo wybrany prezydent zbojkotuje niezbędne reformy praworządności swoim wetem, UE będzie musiała ponownie zamrozić fundusze dla Polski - napisał wczoraj polityk. Dziś nie tylko nie wycofał się ze swoich słów, ale brnie w tę narrację dalej!
Żenująca kampania Trzaskowskiego: bogata posłanka PO przekazała DPS-owi... siatkę ziemniaków!
Kinga Gajewska, poseł PO i żona wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, postanowiła polansować się na finiszu kampanii prezydenckiej w Domu Pomocy Społecznej. Mieszkającym tam seniorom, w blasku fleszy, przekazała wspólnie z kolegami... kilka siatek ziemniaków i włoszczyzny, a następnie pochwaliła się w internecie zdjęciami z wizyty.
Chciał uderzyć w Nawrockiego, a znów się ośmieszył. Internauci nie zostawili na Zembaczyńskim suchej nitki
Ileż razy można minąć się z powołaniem? To pytanie zadają sobie zapewne wszyscy, którzy trafili w social mediach na filmik opublikowany w czwartek przez posła Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej. Tym razem nie poprzestał on na "szerowaniu" hejterskich treści cudzego autorstwa. Zew twórczości popchnął go ku aktorstwu. Wiemy, z jakim skutkiem.
HIT! Trzaskowski: wpadłem w oko twórcom filmu "Akademia Pana Kleksa" i miałem tam zagrać główną rolę
Rafał Trzaskowski, wychowany w atmosferze "intelektualnego fermentu" (co sam przyznaje na stronach swojej biografii) i wyrosły w środowisku warszawskiej bohemy, o mały włos nie został aktorem. Zwierzeń na temat przygód z kamerą nie zabrakło w obszernym wywiadzie-rzece, zatytułowanym "Rafał". Rzecz jasna, na sukcesy filmowe młodego Rafała rodzice - znani członkowie warszawskiego środowiska artystycznego - nie mieli żadnego wpływu. On po prostu miał talent!