Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Francuskie media o Polsce

Lektura francuskich mediów na temat Polski mogłaby wskazywać na ich głęboką schizofrenię. Widać tu dwa niemal wykluczające się przekazy.

Lektura francuskich mediów na temat Polski mogłaby wskazywać na ich głęboką schizofrenię. Widać tu dwa niemal wykluczające się przekazy. Z jednej strony Polska postrzegana jest jako coraz bardziej istotny partner ekonomiczny, a artykuły i doniesienia dotyczące naszej gospodarki pokazują jej prężność i dynamikę. Z drugiej zaś zupełnie inaczej wygląda przekaz odnoszący się do wymiaru polityki. 

Tu Polska pokazywana jest jako kraj niemal dyktatorski, gdzieś tak pomiędzy Węgrami pod rządami Viktora Orbána a Turcją Recepa Tayyipa Erdoğana. Doniesienia z ostatnich miesięcy wprost krzyczą tytułami: „Nowy atak na prawa kobiet”, „Rząd populistów atakuje szkoły”, „Ograniczanie wolności demonstracji” czy „Kijowski – człowiek, który rzuca wyzwanie władzy” (to artykuł z komunistycznego „l’Humanité”). W tym ostatnim wypadku brzmi to niemal jak opowieść o człowieku, „który się kulom nie kłaniał”, ale kto wie, może książka Janiny Broniewskiej była przekładana i na francuski.

Owo rozdwojenie przekazu przestaje jednak dziwić, kiedy bierze się pod uwagę, że artykuły polityczno-społeczne do francuskich gazet (od lewicy po prawicę) inspirowane są niemal w całości przez złego ducha rodem z okolic ulicy Czerskiej w Warszawie, gospodarką zaś zajmują się po prostu… specjaliści.

Z polskich spraw odnotowanych ostatnio przez francuskie media, znalazła się decyzja Prokuratury Krajowej o postawieniu zarzutu umyślnego wprowadzenia w błąd polskich pilotów Tu-154M przez rosyjskich kontrolerów lotniczych, co skutkowało katastrofą pod Smoleńskiem. Relacjonując tę wiadomość, większość gazet oparła się na depeszy Agence France-Presse: „Polska oskarża rosyjskich kontrolerów”. Zaczyna się ona od informacji: „Rząd partii nacjonalistów polskich PiS wspiera tezę zamachu. Poprzedni rząd liberałów uważał, że katastrofa była błędem ludzi i złych warunków atmosferycznych”. I dalej w podobnym tonie z informacją o odrzuceniu oskarżeń przez Rosję, aż do zakończenia: „Ta katastrofa podgrzała debatę polityczną i podzieliła głęboko Polaków. Dla konserwatystów stała się bojowym koniem, który poniósł ich do władzy”.

Poza dość jednostronną i jak widać w gruncie rzeczy fałszywą narrację AFP nie wyszła żadna z licznych gazet, które podały tę informację. Odredakcyjne dodatki dotyczyły jedynie tezy o tym, że obecny rząd „wierzy” w teorię zamachu.

Wyjątkiem był tu niszowy portal „Secret-Defense”, który pisząc o roli Moskwy w katastrofie, oparł się na… artykule z Montrealu i „Courier du Soir”, który prowadzi jednak dziennikarz z… Senegalu. Swoją drogą tylko w artykule „Secret-Defense” zawarto np. informacje o tym, że poprzednio w oskarżeniu była mowa o „nieświadomym” wprowadzeniu w błąd polskich pilotów, a obecnie o „celowym”. Francuski mainstream wspiera się już wyłącznie uproszczonym przekazem mainstreamu z Warszawy.

Innego typu manipulacja dotyczy francuskojęzycznej wersji rosyjskiego „Sputnika”. Jego portal nie zajmuje się oskarżeniami dotyczącymi Rosji, ale z pewną satysfakcją pisze, że nowe oskarżenia stawiają pytanie o to, czy Donald Tusk jest odpowiedzialny za śmierć prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego.

Temat katastrofy smoleńskiej pojawiał się także incydentalnie przy okazji informowania Francuzów o „zamachu na wolność zgromadzeń”. Tłumaczono, że owa zmiana ma związek z cyklicznym upamiętnianiem ofiar katastrofy, które „od lat są zakłócane przez przeciwników”. „Le Figaro”, uważany za dziennik prawicowy, przy okazji przypominał, że „Komisja Europejska wielokrotnie oskarżała konserwatystów o łamanie zasad państwa prawa i demokracji w Polsce”.

Lektura francuskiej prasy, jeśli chodzi o temat katastrofy smoleńskiej, nie przynosi nic nowego ponad to, co można wyczytać w krajowej prasie lewicowej. Kolejne miesięcznice i rocznice tragedii są jednak od samego początku upamiętniane przez francuską Polonię. W kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Paryżu zamawiane są co miesiąc msze św. w intencji jej ofiar, a z inicjatywy miejscowego Stowarzyszenia Obrońców Krzyża wmurowano też w „kościele polskim” tablicę upamiętniającą prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego i 95 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#media we Francji #Francja media #Polska #Francja #media

Bogdan Dobosz