PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Żołnierze ciągle wyklinani

Im bardziej środowiska patriotyczne propagują pamięć o Niezłomnych, tym większą budzi to furię środowisk lewicowych.

Im bardziej środowiska patriotyczne propagują pamięć o Niezłomnych, tym większą budzi to furię środowisk lewicowych.

Wpis na internetowym profilu polskojęzycznego wydania „Le Monde Diplomatique” mówiący o zbrodniarzach takich jak "Ogień" czy "Łupaszka” to jedynie część ohydnej kampanii prowadzonej przez środowiska salonowe, a wymierzonej w Żołnierzy Niezłomnych. Tak więc nazwa „Żołnierze Wyklęci” jest ciągle adekwatna, bo opisuje zjawisko trwające do dzisiaj – obrzucanie błotem bohaterów antykomunistycznego powstania. Kiedyś jeden z oficerów UB przesłuchując Żołnierza Niezłomnego, powiedział mu, że nie chodzi tylko o fizyczną likwidację polskiej, podziemnej armii antykomunistycznej, lecz także o zniszczenie pamięci o niej oraz zohydzenie w oczach społeczeństwa.

To było przemyślane działanie, nakazane przez władze sowieckie, wobec Żołnierzy Wyklętych. Fizyczna eksterminacja trwała długo, aż do schwytania i zamordowania „Lalka” w 1963 r. Ale od samego początku aż do dzisiaj toczyła i toczy się walka o obraz Niezłomnych w społeczeństwie polskim. Im więcej wysiłków wkładają w przywracanie pamięci środowiska patriotyczne, im więcej powstaje muzeów, wystaw, filmów, książek i artykułów – tym większą budzi to furię środowisk lewicowych. Tych samych, przypomnijmy, które z taką lubością obnoszą się z popkulturowymi obrazami własnych „bohaterów”, takich jak zbrodniarz Che Guevara. Jednak w moim mniemaniu w całej pracy związanej z odbudowywaniem zbiorowej świadomości Żołnierzy Niezłomnych jest ciągle zbyt mało eksponowany element związany z drugą stroną barykady. Przez to łatwiej wciskać do głowy „kit” o „zbrodniarzach”, gdy ludzie nie do końca czują i rozumieją, jak wyglądał, jak funkcjonował w Polsce Ludowej aparat bezpieczeństwa, kim byli jego przedstawiciele. Żołnierze podziemia walczyli z mordercami, katami, łotrami, najczęściej obywatelami sowieckimi mającymi spreparowane polskie dokumenty. To była reakcja na Zło. Zło, które powinniśmy lepiej opisywać i czytelniej przedstawiać.




 

 



Źródło: Gazeta Polska

#Żołnierze Niezłomni

Tomasz Łysiak