Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Rozgrywający pilnie poszukiwany

James Florence ze Stelmetu BC Zielona Góra może trafić do Rosy Radom. Okno transferowe zamyka się jednak już 17 marca, dlatego czasu na pozyskanie rozgrywającego nie ma wiele.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska. To koniec Brazeltona w Rosie.
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska. To koniec Brazeltona w Rosie.
James Florence ze Stelmetu BC Zielona Góra może trafić do Rosy Radom. Okno transferowe zamyka się jednak już 17 marca, dlatego czasu na pozyskanie rozgrywającego nie ma wiele. Rosa nie może porozumieć się z Tyrone’m Brazeltonem, który poróżnił się z trenerem podczas spotkania z Polpharmą Starogard Gdański.

W trakcie meczu Amerykanin kopnął ze złością w bidon z napojem, a potem wdał się w słowną przepychankę z trenerem Wojciechem Kamińskim. - Wyciągniemy konsekwencje, nie pozwolimy na coś takiego. Dla nas najważniejsza jest drużyna - mówił coach po zakończeniu spotkania. Rozgrywający dostał szansę na przemyślenie całej sprawy, nie zdecydował się jednak okazać skruchy i przeprosić. Dlatego klub z Radomia rozpoczął poszukiwania jego następcy zarówno w kraju, jak i za granicą.

W efekcie poszukiwań podjęto rozmowy z dwoma koszykarzami - informuje serwis sportowefakty.pl. Pierwszym z kandydatów był Chris Jones, w 2016 roku grający w Apollonie Patras. W październiku 26-letni rozgrywający został zwolniony z greckiego klubu z powodów dyscyplinarnych. Miał także szemraną przeszłość - jeszcze w USA posądzono go o gwałt, ale akt oskarżenia w tej sprawie nigdy nie trafił do sądu. Jones chciał grać w Radomiu a jego agent odesłał nawet do Polski podpisany przez gracza kontrakt, ale do finalizacji sprawy ostatecznie nie doszło.

Drugim koszykarzem, na którego Rosa zarzuciła sieć, jest znany ze Stelmetu BC Zielona Góra James Florence. Rozmowy z Amerykaninem były już zaawansowane, ale w tym przypadku to on zwlekał z podjęciem ostatecznej decyzji. W ostatniej kolejce PLK Florence wystąpił w barwach Stelmetu podczas meczu w Krośnie i zaprezentował się przyzwoicie, rzucając 12 punktów w 17 minut. Podczas gdy trener Artur Gronek chciałby dalej stawiać na Amerykanina, zarząd Stelmetu wolałby zmienić rozgrywającego. - Nie tylko on jest w orbicie naszych zainteresowań. Rozglądamy się, patrzymy co możemy zrobić - tłumaczy Kamiński sportowymfaktom. Ostateczne decyzja muszą zapaść najpóźniej do 17 marca.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie dodatek mazowiecki,sportowefakty.pl

#Tyrone Brazelton #koszykówka #Rosa Radom

mch