W Poznaniu na plakacie promującym manifestację feministek znalazło się zdjęcie... Anny Walentynowicz. – Panie feministki przeszarżowały...
- Nie dostrzegam w środowisku dzisiejszych feministek wartości, z którymi łączę Annę Walentynowicz jako postać historyczną. Przede wszystkim dlatego, że większość kobiet rozumie i podziwia Annę Solidarność: osobę odważną w obliczu totalitaryzmu, wrażliwą na krzywdę drugiego człowieka i zdeterminowaną w walce o byt swojej Ojczyzny i rodziny – mówił dr Nawrocki.
- dodał naczelnik Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku.Mam wrażenie, że Polki nie rozumieją dzisiejszych ruchów feministycznych: zaklinających rzeczywistość demokratyczną, w której wiele genialnych kobiet robi piękne kariery oraz pretensjonalnie atakujących podstawowe wartości
– powiedział Walentynowicz.Jestem oburzony zachowaniem feministek i wykorzystaniem wizerunku mojej mamy do ich celów. Anna Walentynowicz miała zupełnie odmienne poglądy niż proaborcyjne feministki i uważam, że użycie jej zdjęcia przez uczestniczki Manify to skandal. Zwłaszcza, że nikt nie konsultował tego posunięcia z rodziną
– stwierdził WyszkowskiTo bezczelność i rzeczywiście nadużycie, takie bezkarne, bo jak nazwiska na plakacie nie podano, to mogą mówić, że to ktoś podobny