Szczyt szefów państw europejskich na Malcie przebiegł bez epatowania strachem, które ostatnio coraz częściej zdarza się w polityce zagranicznej. Przykładem choćby list Donalda Tuska, w którym straszył Europę nową administracją USA.
Świat się zmienia i zmienia się Europa. UE musi się zmierzyć z brexitem, czyli swego rodzaju dezintegracją. Jednak tym, co naprawdę powinno niepokoić, jest skłonność polityków do zarządzania strachem, czyli po prostu do siania paniki. Tymczasem społeczeństwa oczekują od przywódców działania, a nie straszenia. Podejmowania choćby takich kroków, jak przyjęty na Malcie plan ograniczenia migracji z Afryki wraz z propozycjami, jak to zrobić. Pójście drogą decyzji i rozwiązywania konkretnych problemów jest też odpowiedzią na lęki elit europejskich, którym strach przed utratą społecznego zaufania od dawna zagląda głęboko w oczy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Donald Tusk
#Unia Europejska
Joanna Gepfert