Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sejmowy zespół ignorancji ds. Puszczy Białowieskiej

W Sejmie powołany został zespół parlamentarny ds. ochrony Puszczy Białowieskiej.

Magicgoatman
Magicgoatman
W Sejmie powołany został zespół parlamentarny ds. ochrony Puszczy Białowieskiej. W jego skład wchodzą posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, którzy deklarują obronę PB przed PiS i ministrem Janem Szyszką. Problem w tym, że większość posłów zasiadających w komisji nie ma żadnej wiedzy o puszczy. – Wiedza jest niepotrzebna, aby chronić – przekonują "Gazetę Polską Codziennie" posłowie.

- Jak traktować zarzut, że autorom nie podoba się walka z kornikiem drukarzem, który niszczy Puszczę Białowieską? Przecież większość z państwa nie ma pojęcia, gdzie jest ta Puszcza Białowieska, co to jest puszcza, co to jest kornik drukarz. Skąd się bierze taki mocny pogląd na walkę z kornikiem drukarzem? – pytał podczas dyskusji w Parlamencie Europejskim europoseł Ryszard Legutko z PiS.

"Gazeta Polska Codziennie" postanowiła sprawdzić, jaką wiedzę mają polscy posłowie. Przygotowała listę 6 pytań dotyczących wiedzy o Puszczy Białowieskiej. Wśród nich m.in. o powierzchnię puszczy (po polskiej stronie), liczbę żubrów, liczbę gatunków drzew występujących na terenie PB, liczby ssaków oraz tego, jakie jednostki zarządzają terenami puszczy. Pytania bardzo proste, na które odpowiedź można znaleźć na internetowej stronie Wikipedia. "Gazeta Polska Codziennie" założyła, że zadzwoni losowo do wybranych posłów z komisji, najpierw zadając im pytanie o motywy założenia zespołu, aby dopiero po wstępie zapytać o szczegóły.

Zgodnie z przewidywaniami posłowie bardzo chętnie mówili o ministrze Janie Szyszce. – Decyzje ministra Szyszki skłoniły mnie do działania. Szczególnie niepokojące jest zatwierdzenie planu wycinki. Puszcza to nasze wielkie dziedzictwo – mówi nam Krystyna Sibińska z PO. Wtórowała jej Ewa Lieder z Nowoczesnej. – Zespół założyliśmy po decyzjach ministra Szyszki ws. reakcji na kornika drukarza w Puszczy Białowieskiej. Uważamy, że są to błędne decyzje i zamierzamy działać w tej sprawie. Chcemy nakłonić ministra do zmiany decyzji ws. zwiększonej wycinki Puszczy Białowieskiej. Na podstawie opinii wielu ekspertów uważamy, że ministerstwo powinno się wstrzymać z wycinką drzew w Puszczy – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" wiceprzewodnicząca zespołu, sprawiając wrażenie osoby merytorycznej. Po pierwszym pytaniu rozmowa jednak przestaje być miła. – Będzie mnie pan teraz przepytywał z liczb? Niech pan posłucha! Czy uważa pan, że wszyscy posłowie, którzy są w komisjach bądź zespołach, mają wykształcenie kierunkowe? Taki mamy ustrój w Polsce, że politycy nie są ekspertami od wszystkiego – denerwuje się Lieder. Po chwili kończy rozmowę, nie odpowiadając na żadne z pytań, ale wyczuwając prowokację. – Chciałby pan ośmieszyć mnie, żeby napisać, że nie mamy wiedzy na ten temat. Nie dam panu tej satysfakcji – podkreśla. Podobnie kończy się większość rozmów telefonicznych "Gazety Polskiej Codziennie". Na tle Ewy Lieder dużo lepiej wypadła posłanka Sibińska. Na pytanie o powierzchnię Puszczy Białowieskiej po polskiej stronie odpowiedziała, że Białoruś ma większą część (zgodnie z prawdą), a przy liczbie żubrów błysnęła ciekawostką, że niewielkie stada znajdują się również na terenie województwa lubuskiego. – To nie ma znaczenia, czy ja znam dane statystyczne. Chrońmy to, co jest niespotykane – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Sibińska.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Sejm #Puszcza Białowieska

Jacek Liziniewicz,Jan Przemyłski