- W kręgach zbliżonych do AfD (Alternatywa dla Niemiec) relatywizowanie tych zbrodni (nazistowskich) jest, można powiedzieć, na równi z tym, co widzimy w politycznym mainstreamie niemieckim. Pod tym względem wszystkie najważniejsze partie niemieckie obecne aktualnie w Bundestagu niczym się nie różnią - stwierdził w programie "W Punkt" prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, pracownik Instytutu Historii PAN, specjalizujący się w myśli politycznej i historii Niemiec.
Rozmowa, jaką Katarzyna Gójska przeprowadziła z prof. Kucharczykiem, ogniskowała się wokół skandalicznych słów minister Barbary Nowackiej o "polskich nazistach" , a także wokół równie karygodnej wypowiedzi Donalda Tuska. Przypomnijmy: polski premier bronił Nowackiej, mówiąc, że się ona "przejęzyczyła", a jednocześnie wskazał, że współcześnie są w Polsce partie sympatyzujące ze środowiskami odwołującymi się do nazizmu.
Tego typu reakcje, a właściwie brak reakcji urzędującego premiera na zupełnie skandaliczne słowa urzędującej minister edukacji narodowej w sprawie rzekomych polskich nazistów budujących na ziemiach okupowanej polskie obozy zagłady, unieważniają wszystkie dotychczasowe starania polskiej dyplomacji podejmowane przez lata, aby walczyć z tak zwanymi przejęzyczeniami o polskich obozach śmierci, o polskich obozach zagłady
- zaznaczył prof. Kucharczyk.
Historyk - zapytany o to, na ile temat wojennych przewin niemieckich, a szczególnie wobec Polski, jest tematem akceptowanym w społeczeństwie i niemieckiej klasie politycznej - odpowiedział:
Na zachód od naszych granic mamy straszliwą niewiedzę w szerokich kręgach społeczeństwa niemieckiego o tym, co stało się w czasie II wojny światowej na ziemiach Polski. Większość respondentów niemieckich w badaniach w ciągu ostatnich kilku lat w ogóle nie wie o tym, że tak naprawdę ludobójstwo w czasie II wojny światowej najpierw zaczęło się od eksterminacji polskich elit dokonanych przez państwo niemieckie. [...] Jeżeli zderzamy ten stan niewiedzy społeczeństwa niemieckiego z tym, co mówi urzędująca polska minister edukacji narodowej i co jak gdyby zyskuje wsparcie ze strony szefa rządu, no to mamy naprawdę bardzo dla Polski trudną sytuację.
Prof. Kucharczyk podkreślił jeszcze jedną istotną rzecz:
W kręgach zbliżonych do AfD (Alternatywa dla Niemiec) relatywizowanie tych zbrodni (nazistowskich) jest, można powiedzieć, na równi z tym, co widzimy w politycznym mainstreamie niemieckim. Pod tym względem wszystkie najważniejsze partie niemieckie obecne aktualnie w Bundestagu niczym się nie różnią. Tak dokładnie jest. Tutaj tylko mamy różne metody stosowane przez różne partie. Natomiast jak popatrzymy na efekt, to efekt jest ten sam. Tutaj panuje pełna synergia.