Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

​Przed wizytą prezydenta Xi w Polsce

W niedzielę prezydent Chin Xi Jinping z małżonką rozpocznie w trzydniową oficjalną wizytę w Polsce. W relacjach z Chinami mamy wiele do nadrobienia.

W niedzielę prezydent Chin Xi Jinping z małżonką rozpocznie w trzydniową oficjalną wizytę w Polsce. W relacjach z Chinami mamy wiele do nadrobienia. Musimy zawalczyć o nasz eksport do Państwa Środka. Od lat czekamy aż Pekin otworzy się na nasze jabłka, nadal obowiązuje embargo na wieprzowinę, niełatwy dostęp do rynku chińskiego mają też polskie kosmetyki. Polski eksport do Chin wzrasta ale bardzo powoli. Szybko za to rośnie chiński import i stąd cały czas powiększa się ujemne dla nas saldo obrotów handlowych.
 
Musimy pamiętać, że ChRL nie jest państwem przewidywalnym politycznie i gospodarczo.
 
Mimo że prezydent Xi Jinping skupił w swoich rękach ogromną władzę, to walka frakcyjna wewnątrz rządzącej Chinami partii komunistycznej jest nadal bardzo silna. Tak zwana kampania antykorupcyjna prowadzona przez Xi służy przede wszystkim likwidowaniu konkurencji. Korupcja w Chinach nadal ma się dobrze a  materiały ujawnione w aferze Panama Papers pokazały, że w pranie brudnych pieniędzy i oszustwa podatkowe zamieszani są czołowi politycy ChRL i ich bliscy. Na liście osób wymienionych w Panama Papers są min. siostra prezydenta Xi Jinpinga j jej mąż. Oboje dorobili się fortuny min. dlatego że najbogatszy człowiek w Chinach Wang Jianlin oferował im udziały w swoich firmach. W zamian za to mógł spokojnie prowadzić swoje biznesy i liczyć na przychylność komunistów. Dzięki takiej ścisłej „współpracy” z politykami KPChL, wielu chińskich miliarderów zbudowało swoje fortuny ( 83 z nich jest członkami chińskiego parlamentu). Niektóre majątki i biznesy powstały wręcz na ścisłe życzenie partii np. firma Huawei na czele której stoi były oficer Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i o której wiadomo że w jej siedzibie mieści się chińska agencja szpiegowska. To ścisłe powiązanie Huawei z wywiadem spowodowało, że Kanada nie przyznała w ostatnim czasie prawa do stałego pobytu kilku pracownikom tej firmy. Miano po prostu wystarczające informacje wskazujące że są to szpiedzy. Polska wydaje się nie zauważać problemu penetracji naszych instytucji przez chińskich szpiegów. Portal 38 milionów.pl ujawnił niedawno szokujące informacje o działalności w PAIiIZ na stanowisku kierowniczym Ivy Yu Yang sprowadzonej do Polski z Chin przez, byłego już, prezesa tej instytucji Sławomira Majmana (Majman nadal pracuje w PAIiIZ). Jak wykazują dziennikarze portalu 38 milionów.pl kobieta ta może działać dla chińskiego wywiadu a jednak jest w PAIiIZ i bierze udział w przygotowaniach wizyty prezydenta Xi w Polsce.
 
I właśnie ludzie którzy ciągle mają wpływ na kształtowanie naszej polityki względem Chin to duży problem. Niezastąpieni wydają się absolwenci MGIMO. Uczelnia ta „kształciła” nie tylko Majmana ale i obecnego ambasadora RP w Państwie Środka, Mirosława Gajewskiego. Po katastrofie smoleńskiej Gajewski z ramienia MSZ nadzorował grupą konsuli i urzędników skierowanych do Moskwy. Sytuacja wyraźnie go przerosła ale w nagrodę trafił i trwa na placówce w Pekinie. Polska nic nie wygra, jeśli nasze relacje z Państwem Środka będą kształtować ludzie, który zatańczą jak im Pekin zagra.
 
Do obrony polskiego interesu w relacjach z Chinami potrzeba przede wszystkim twardych negocjatorów, niepoddających się chińskiej propagandzie. Polska przystąpiła do chińskiej inicjatywy Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) licząc na to że umożliwi to polskim przedsiębiorcom i usługodawcom udział w realizacji projektów finansowanych przez AIIB.
 
Nie będzie to łatwe zwłaszcza że państwa takie jak Niemcy i Wielka Brytania już zapewniły sobie udziały w kilku projektach. A konkurencja rośnie. AIIB min. ze względu na spowolnienie gospodarki Chin i możliwość ograniczania udziału kapitału chińskiego w zagranicznych inwestycjach, powoli przestaje być jak to się przedstawia w Polsce alternatywą dla instytucji finansowych zdominowanych przez Stany Zjednoczone i Japonię ale organizacją dążącą do współpracy z nimi.
 
Kilka dni temu Azjatycki Bank Rozwoju zawarł umowę na współpracę z AIIB przy projekcie budowy dróg w Pakistanie i zagwarantował tu pożyczkę wielkości 100 mln dol. Podobną umowę o współpracy zawarł z AIIB Bank Światowi. W tym roku obie te instytucje planują projekty inwestycyjne o łącznej wartości 1,2 mld dol.
 
Sytuacja gospodarcza Chin nie jest najlepsza. Niedawno miał miejsce kryzys na giełdzie, a zbliża się kolejny na rynku nieruchomości. Zamykanych jest coraz więcej firm (nie tak dawno tylko jedno z przedsiębiorstw górniczych w północno-wschodnich Chinach zwolniło 100 tys. pracowników) i wzrasta liczba protestów. Chiny traktują Europę Środkową nie tylko jako miejsce w które można wysłać swoje towary ( nadal w większości słabej jakości i niebezpieczne) i inwestycje ale i siłę roboczą. A tak jak statki dla polskich firm nie powinny być budowane w Chinach tak i nasze drogi i lotniska itd. nie powinni budować robotnicy z ChRL.
 
Chinom zależy na rozszerzaniu współpracy w takich  dziedzinach jak kultura i edukacja. Ale tu powinniśmy być bardzo ostrożni by nie pomagać propagandzie władz komunistycznych ChRL. A tak już się dzieje. Dziś w wyniku nacisków ambasady ChRL w Teatrze Wielkim w Warszawie nie może wystąpić najlepszy na świecie zespól chińskiego tańca klasycznego Shen Yun. Grupa  ta założona przez chińskich imigrantów w USA jest na czarnej liście komunistycznych władz ChRL, które latami niszczyły tradycyjną kulturę Chin. Także fakt że na polskich uczelniach działają Instytuty Konfucjusza i że planowane jest otwarcie nowego na Uniwersytecie Warszawskim jest bardzo niepokojący. Instytuty te zarządzane przez Chińskie Biuro Międzynarodowej Promocji Języka Chińskiego (Hanban), które znowu jest pod ścisłą kontrolą władz w Pekinie mają za zadanie nie tyle promowanie tradycyjnej kultury chińskiej ale szerzenie propagandy partii komunistycznej, rządzącej Chinami. Dziś coraz więcej uczelni na świecie rezygnuje ze współpracy z Instytutem Konfucjusza. Także w Polsce instytucje te powinny opuścić nasze uczelnie.
 
Witając prezydenta Xi Jinpinga i jego małżonkę Peng Liyuan pamiętajmy, że Xi to jednak autokrata.  Za jego rządów w Państwie Środka nasilają się represje. Ich ofiarami są chrześcijanie, prawnicy, dziennikarze.  Chińska pierwsza dama może się wspaniale prezentować w okazałych strojach ale pamiętajmy, że to była oficer Armii Ludowo Wyzwoleńczej. Jej talent wokalny sprawił że stała się śpiewaczą w wojskowym zespole. I to właśnie nie kto inny jak ona w czerwcu 1989 r. zabawiała piosenkami żołnierzy, którzy dokonali pacyfikacji prodemokratycznych protestów , którzy strzelali i zabijali studentów...
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Xi Jinping #Chiny

Hanna Shen