Nie znają i nie uczą się języka, nie integrują się ze społeczeństwem, mają problemy ze znalezieniem pracy i mieszkania – tak w praktyce wygląda sytuacja uchodźców w Polsce.
Za etap preintegracji, służący przygotowaniu imigrantów do samodzielności (nauka języka, szkolenia zawodowe), odpowiada Urząd ds. Cudzoziemców.Osoby, które w Polsce uzyskały status uchodźcy, w znacznej części nie znają języka polskiego, mają problemy z samodzielnym zapewnieniem sobie odpowiednich warunków mieszkaniowych oraz znalezieniem stałego zatrudnienia – czytamy w raporcie NIK.
W ich ocenie problemem jest też brak rozpoznania potrzeb rynku pracy oraz nieprowadzenie szkoleń i kursów zawodowych. Dalszy proces, tzw. właściwa integracja, za który odpowiada Ministerstwo Pracy, również się nie sprawdził i sprowadza się głównie do dalszej pomocy finansowej.Zdaniem NIK-u w praktyce etap ten w niewystarczającym stopniu spełnia swoje zadanie, chociaż środki Urzędu na ten cel wzrosły (z 33,7 mln zł do 45,4 mln zł). Bardzo niski odsetek cudzoziemców na etapie preintegracji uczy się języka polskiego (od 14 proc. do 17 proc.), a intensywność nauki jest niska – podkreślają kontrolerzy.
Z 80 skontrolowanych przez NIK planów indywidualnych aż 20 proc. zostało przerwanych przez samych cudzoziemców, a zatrudnienie znalazło tylko 15 proc. uchodźców.Losy uchodźców, którzy zakończyli realizację indywidualnych planów integracji, nie są monitorowane – ujawnia NIK.
Zdecydowana większość ubiegających się o status uchodźcy opuszcza nasz kraj tuż po złożeniu wniosku lub w trakcie bądź po zakończeniu indywidualnego programu integracji – wykazuje NIK.