Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kreml planuje nową politykę wobec Polski. Rosja boi się „polskich knowań”

W miesięczniku „Mieżdunarodnaja Żyzń” wydawanym przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ukazał się artykuł poświęcony niedawnemu szczytowi w Bukareszcie i nowej koncepc

kremlin.ru/ creativecommons.org/licenses/by/3.0 /deed.en
kremlin.ru/ creativecommons.org/licenses/by/3.0 /deed.en
W miesięczniku „Mieżdunarodnaja Żyzń” wydawanym przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ukazał się artykuł poświęcony niedawnemu szczytowi w Bukareszcie i nowej koncepcji polskiej polityki zagranicznej.

Autor analizy Władysław Gulewicz najwyraźniej ostrzega niemieckich i środkowoeuropejskich stronników Rosji przed „knowaniami Polski i USA”, których celem jest osłabienie pozycji Berlina i Moskwy oraz sprzeciw wobec rosyjskich projektów w dziedzinie energetyki.

Jak zauważa autor artykułu „Polsko-rumuńskie inicjatywy i wschodnia flanka NATO”, Andrzej Duda kontynuuje tradycyjną dla Polski politykę na kierunku rumuńskim, której korzenie sięgają pierwszej połowy XX wieku. Wylicza też główne zagadnienia poruszane podczas spotkania prezydentów Polski i Rumunii: kwestię wzmocnienia obecności NATO w Europie Wschodniej, problem migracji, wzmocnienie wojskowo-politycznej współpracy z państwami położonymi między Bałtykiem i Morzem Czarnym oraz dywersyfikację dostaw surowców energetycznych.

„Co do utworzenia sojuszu państw od Bałtyku do Morza Czarnego, można powiedzieć, że Andrzej Duda podąża śladem Józefa Piłsudskiego, który w latach 20. sformułował podobny plan pod nazwą Międzymorza. Polskie media od razu zauważyły podobieństwo inicjatywy Dudy z planami Piłsudskiego i termin »Międzymorze« znów trafił do politycznego i publicystycznego obrotu” – pisze Gulewicz.

Według autora koncepcja Międzymorza współgra z dążeniami Bukaresztu i rumuńskim stanowiskiem odnośnie do konfliktu w Naddniestrzu oraz sytuacji w Mołdawii i na Ukrainie. „Dla Polski pogłębianie powiązań z Bukaresztem to kompensacja za pogorszenie stosunków z krajami Grupy Wyszehradzkiej (Węgrami Czechami i Słowacją), której członkiem jest Polska. Warszawa poróżniła się z partnerami w grupie w kwestii migracji (zgodziła się na wyznaczone przez Brukselę kwoty uchodźców) i obecności NATO w centralnej i wschodniej Europie. W odróżnieniu od Polski Czechy, Węgry i Słowacja nie widzą potrzeby utworzenia dodatkowych baz NATO w regionie” – dywaguje rosyjski analityk.

Zdaniem Gulewicza rezultaty polsko-rumuńskiego zbliżenia będą sprzeczne z interesami Moskwy. Ma to oznaczać „wspieranie przez Warszawę i Bukareszt działań Kiszyniowa wobec Naddniestrza; wspieranie nielegalnych (sic! – red.) władz w Kijowie i lobbowanie ich interesów w UE i NATO; sprzeciw wobec projektu budowy gazociągu z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego”.

Jak zauważa autor: „Realizacją projektu Nord Stream zainteresowany jest Berlin – ekonomiczny i polityczny lider Unii Europejskiej”. Jednak w realizacji tych projektów mogą przeszkodzić zdaniem Gulewicza „knowania” Warszawy i Bukaresztu, za którymi stoi Waszyngton.

„Nowe Międzymorze ma służyć Warszawie nie tylko dla realizacji celów wojskowo-politycznych. Jest to także próba konsolidacji regionu bałtycko-czarnomorskiego dla wywierania nacisku na Rosję w sferze energetycznej. Polska, Łotwa, Litwa, Estonia, Ukraina, Rumunia, Mołdawia mają utworzyć niejawny blok państw na drodze »z Rosji do Europy« w celu prowadzenia energetycznego szantażu UE”.

Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wespazjan Wielohorski