Niemal od razu po klęsce wyborczej politycy PO rzucili się sobie do gardeł. Wewnętrzne rozgrywki w Platformie nabiorą zapewne jeszcze tempa po deklaracji Grzegorza Schetyny, że wystartuje na szefa partii. Pojawia się pytanie, czy Schetyna lub ktokolwiek inny, kto wygra rywalizację w PO, będzie miał czemu przewodzić. Od dawna bowiem Platforma była typową partią władzy – zlepkiem różnych osób i środowisk, połączonych jedynie wizją profitów czerpanych z rządzenia. Teraz władzy już nie mają. Mają za to do siebie wiele złości czy wręcz otwartej nienawiści. Trudno sobie wyobrazić, aby byli w stanie nadal wspólnie działać – mając w perspektywie tylko długie lata w opozycji
. Platforma po prostu nie może istnieć bez władzy. Bez niej zniknie. I dobrze, bo niewielu będzie po niej płakać.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Paweł Rybicki