Premier majaczy o „kopalniach atomowych”, mówiąc o elektrowni jądrowej, której nie zamierza zbudować, choć wydano już na nią 300 mln zł – głównie na pensje dla polityków PO. Ewa Kopacz urasta na królową żenady 25-lecia. A PO-PSL miały gdzieś przez osiem lat górnictwo, małe firmy budowlane, rolników czy rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi koczującymi w Sejmie, bo ich zasiłek jest na skandalicznie niskim poziomie. Rząd wykazał się wyjątkowym dyletanctwem zwłaszcza w kwestiach gospodarczych. Już za parę miesięcy będziemy płacili wysoką cenę za „demolkę” finansów publicznych, w tym zadłużenie, które rośnie aż o 400 mln zł na dobę (!). Zapłacimy też za skutki fatalnych decyzji i kłamstw rządu w sektorze węglowym i energetycznym. Znów zaczyna brakować prądu, a podpisany przez PO pakiet klimatyczny będzie zabójczy dla przemysłu i znacząco podniesie ceny. Po bajkach o zielonej wyspie szerzonych przez tuby medialne rządu dowiadujemy się, że 40 proc. rodzin żyje poniżej minimum socjalnego, nie stać ich na wakacje, a nawet na dojazd do pracy. Dalsze rządy tej skrajnie nieudolnej ekipy PO-PSL to droga do katastrofy.
Autor kandyduje do Sejmu z listy PiS-u na Podlasiu.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Janusz Szewczak