- Polacy muszą wiedzieć, że można, że trzeba wierzyć, i że z tej wiary przyjdzie zwycięstwo.
- Cieszymy się i to jest radość w pełni uzasadniona, tak jak te okrzyki, ale pamiętajmy, że tak do końca będziemy się mogli cieszyć wtedy, kiedy władza w naszej ojczyźnie będzie już całkowicie nowa. To się może stać dopiero po 25 października i na to trzeba zapracować, na to potrzebny jest wysiłek. To się samo nie zrobi, musimy o tym pamiętać - apelował prezes PiS.
- Przychodzimy tutaj od 64 miesięcy po to, by tajemnica smoleńska została ujawniona, po to, by uczczeni zostali tak jak należy ci, którzy zginęli, by uczczony został prezydent Rzeczpospolitej, mój świętej pamięci brat Lech Kaczyński. Ale to jest możliwe tylko wtedy, kiedy zwyciężymy i dlatego pamiętajmy: te dni, tygodnie i miesiące, które nas dzielą od 25 października, to musi być czas wielkiej mobilizacji całego narodu, wszystkich polskich patriotów - tylko wtedy to zwycięstwo będzie i będzie przekonywujące i pozwoli zmieniać Polskę - tłumaczył
- Musimy wierzyć, wierzyć w Polskę. Ta wiara jest warunkiem zwycięstwa i tej wiary nie może nam zabraknąć, także po zwycięstwie, bo nie będzie łatwo. Inni, choćby Węgrzy pokazują nam, że można, a są narodem czterokrotnie mniej licznym niż Polacy. Polacy muszą wiedzieć, że można, że trzeba wierzyć i że z tej wiary przyjdzie zwycięstwo. To ostateczne.