Akta śledztwa ws. afery hazardowej należy odtajnić i upublicznić. Wyborcy mają prawo je poznać - wzywał w kwietniu 2011 r. Bartosz Arłukowicz, jeszcze zanim z SLD przeszedł do PO. Dziś to on przestał być ministrem, a do rządu wszedł Andrzej Czerwiński, który pojawia się na słynnych stenogramach z afery hazardowej. Na listy wyborcze Platformy Obywatelskiej wrócić ma również... Mirosław Drzewiecki.
- Wszystko na to wskazuje, że do Sejmu wystartuje Mirosław Drzewiecki, były poseł PO i były minister sportu, który po "aferze hazardowej" nie pokazywał się przez kilka lat publicznie - donosi "Gazeta Wyborcza". Jak zauważa dziennik:
"Od pewnego czasu PO przypomina go wyborcom, wysyłając jako komentatora do mediów ogólnopolskich"
Partia Ewy Kopacz ma poważne problemy z obsadzeniem miejsc na liście partyjnej w Łodzi. Przyczyną jest kompromitacja kolejnych polityków, którzy wcześniej mieli na nich zapewnione miejsce, takich jak Andrzej Biernat i Cezary Grabarczyk.
Andrzej Biernat, do niedawna minister sportu to jeden z bohaterów afery taśmowej. Jak pisała "Gazeta Polska Codziennie" - zarejestrowana została jego rozmowa z biznesmenem Michałem Sołowowem w salce VIP restauracji „Sowa i Przyjaciele”.
Panowie rozmawiali m. in. o zagospodarowaniu terenu wokół Stadionu Narodowego. Były minister ma również problemy z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym.
W 2012 r. kupił samochód terenowy marki Land Rover Evoque, mimo że nie miał pieniędzy na taki zakup. Wciąż nie wiadomo czy prowadzona sprawa zakończy się zarzutami.
Nie w lepszej sytuacji jest Cezary Grabarczyk, który w poważne tarapaty wpadł po publikacji "Gazety Polskiej" nt. załatwienia przez niego prawdopodobnie lewego pozwolenia na posiadanie broni.
„Informację o śledztwie dotyczącym egzaminu ministra sprawiedliwości uzyskaliśmy od prawnika, który zna osobiście czołowych polityków PO i PSL. Według jego wiedzy policjant, który swoim podpisem potwierdził, że Grabarczyk zdał przed nim egzamin, zrobił to bez obecności ministra, dopuszczając się tym samym poświadczenia nieprawdy”
–
pisał na początku marca Piotr Lisiewicz na łamach tygodnika „Gazeta Polska”.
Zdaniem "Gazety Wyborczej" PO problem braków na listach łódzkich ma zamiar rozwiązać politykiem skompromitowanym w starszej aferze, której zapewne część wyborców już zdążyła zapomnieć.
Kandydatem partii w wyborach parlamentarnych ma zostać jeden z głównych bohaterów afery hazardowej - Mirosław Drzewiecki.
To nie wszystko. Włodzimierz Karpiński,
który na taśmach mówił, że „wszystkie chwyty dozwolone”, nie pokieruje już Ministerstwem Skarbu Państwa. Zastąpił go Andrzej Czerwiński, który znalazł się na stenogramach z afery hazardowej.
W nagranych rozmowach określany był jako „Pikuś z Sącza”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kim jest nowy minister skarbu? To nazwisko znane z afery hazardowej – „Pikuś z Sącza”
Czerwiński pojawia się w wątku dotyczącym
przetargU w Czorsztynie na dzierżawę wyciągu narciarskiego na Polanie Sosny w Niedzicy, wraz z całą infrastrukturą. Jego właścicielem jest Zespół Elektrowni Wodnych w Niedzicy – spółka należąca do Skarbu Państwa, prowadząca również usługi turystyczne. O nowym ministrze rozmawiali działacz PO, Lech Jancza i biznesmen Ryszard Sobiesiak, znany jako „Rysio”. Treść tej rozmowy w listopadzie 2009 r. na portalu tvp.info relacjonował Jerzy Jachowicz:
„Lech Jancza z zadowoleniem przekazuje, że Andrzej Czerwiński za dwa dni (17 września w czwartek) umówiony jest na rozmowę z ministrem Gradem i tam „ten temat (czyli jego pozostanie na dotychczasowej funkcji - red.) ma być doprecyzowany”
Źródło: wyborcza.pl,niezalezna.pl
sp