Parada w Moskwie przykryje nędzę. Rosyjska armia będzie prężyła muskuły

Parada zwycięstwa 9 maja w Moskwie ma być demonstracją siły, której propagandowe przesłanie ma trafiać głównie do Rosjan. Staje się to istotne w czasie, gdy pogłębiający się kryzys gospodarczy odbija się na poziomie ich życia. Niezadowolenie spowodowane spadkiem dochodów i rosnącymi kosztami utrzymania ma osłodzić poczucie dumy z potęgi militarnej czy przyłączenia Krymu – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

W tym roku w Moskwie zabraknie przywódców większości krajów zachodnich, a nawet postsowieckich, które brały udział w II wojnie światowej. Porażkę wizerunkową ma przesłonić „moc rosyjskiej broni”. Dlatego w tym roku w defiladzie na placu Czerwonym w Moskwie weźmie udział 16,5 tys. żołnierzy, prawie 200 pojazdów bojowych oraz 143 samoloty. Przedefilują m.in. oddziały, które brały udział w agresji na Ukrainę.

Po raz pierwszy zaprezentowane zostaną nowe rodzaje sprzętu przeznaczone dla wojsk lądowych, w tym bojowe wozy piechoty Kurganiec 25 i Bumerang, czołg T-14 Armata, rakietowy system przeciwpancerny Kornet-D czy działo samobieżne Koalicja-SW. Oprócz tego na placu pojawią się będące obecnie na wyposażeniu rosyjskiej armii samobieżne haubice Msta-S, samochody pancerne Tigr i Tajfun, transportery opancerzone BTR-82A oraz czołgi T-90. Nie zabraknie też przeciwlotniczych wyrzutni rakietowych BUK-M2 i Tor-M2U oraz rakietowo-artyleryjskich kompleksów Pancyr-S1. Na koniec przejadą najcięższe pojazdy, w tym wyrzutnie systemu obrony powietrznej S-400 Triumf przeznaczonego do zwalczania zarówno samolotów, jak i rakiet.

Wojska Rakietowe Strategicznego Przeznaczenia będą reprezentowały samobieżne wyrzutnie balistycznych pocisków międzykontynentalnych RS-24 Jars, które oprócz rakiet Topol-M mają stanowić podstawową siłę rosyjskich sił jądrowych. Defiladę zakończy przelot helikopterów i samolotów rosyjskich sił powietrznych. Nad placem Czerwonym pojawią się m.in. myśliwce Su-30 i Su-35 oraz bombowce strategiczne Tu-160 i Tu-95, które w ostatnich miesiącach „wsławiły się”, dokonując prowokacyjnych przelotów w pobliżu granic państw NATO.

Więcej na ten temat w czwartkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie