Policja z Nowego Sącza wycofała się z zarzutów wobec protestujących, którzy domagają się usunięcia sowieckiego reliktu upamiętniającego zbrodniczą Armię Czerwoną. Na wczorajszej rozprawie sędzia II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego umorzył postępowanie wobec nich. – Nie zgadzamy się na umorzenie sprawy, żądamy uniewinnienia i przeprosin ze strony policjantów, którzy zachowują się jak gangsterzy - mówi uczestnicząca w proteście lokalna dziennikarka Elżbieta Serafin.
Sprawa ciągnie się od roku, dotyczy legalnej demonstracji, która odbyła się 27 września 2014 roku. Częścią manifestacji - przeciwko nielegalnej w świetle prawa budowli - było obrzucenie pomnika słoikami z plakatówką.
Policja zatrzymała wówczas trzy osoby pod zarzutem znieważenia monumentu oraz szkody na rzecz miasta w wysokości 500 zł.
13 lutego sąd umorzył sprawę szesnastoletniego Kacpra Szewczyka, który brał udział w demonstracji. Wczoraj policja wycofała się z zarzutów wobec dorosłych zatrzymanych. Oskarżeni w sprawie m.in. Zygmunt Miernik, Mariusz Szewczyk (ojciec nastoletniego Kacpra) oraz Adam Słomka zapowiedzieli, że będą żądać przeprosin i uniewinnienia.
Sędzia zaznaczył, że chciałby zakończyć sprawę jeszcze przed wyborami i wyznaczył termin następnej rozprawy na 17 kwietnia.
Fot. Elżbieta Serafin
Fot. Elżbieta Serafin
Po rozprawie doszło do incydentu. Oskarżeni, wracając do Krakowa udali się na komendę tamtejszej policji, aby odebrać jednego z młodych uczestników zeszłorocznej pikiety, który zeznawał w tej sprawie na komendzie. Policja starała się uniemożliwić autokarowi przejazd w kierunku komendy blokując ulice. Ci, którzy udali się po niego pieszo zostali przywitani przez kordon policjantów broniących wejścia.
Fot. Elżbieta Serafin
- Policjanci zachowują się w tym mieście jak gangsterzy, zupełnie jakby prawo ich nie obowiązywało, tak, żeby zamanifestować swoją siłę - mówi uczestniczka tych wydarzeń Elżbieta Serafin, oskarżona za zakłócanie spokoju i porządku poprzez używanie słów nieprzyzwoitych, głośne krzyki, śpiewy .
- Mimo umorzenia sprawy uczestnicy manifestacji są wciąż przesłuchiwani, muszą odpowiadać na różne pytania, policjanci wymyślają coraz to inne zarzuty wobec nich - dodaje oburzona i przypomina jak policja zachowała się wobec Zygmunta Miernika podczas zeszłorocznej manifestacji. Według relacji świadków policjanci mieli go kilkukrotnie przewrócić, a Miernik wylądował po całej interwencji w szpitalu. Prokurator Arleta Osikowicz odrzuciła wniosek protestujących o ukaranie tamtych policjantów.
Zachowanie policji jest zagadkowe, dlatego, że od 1992 r. obowiązuje bowiem uchwała postanawiająca rozebrać pomnik chwały sowieckich okupantów. Do tej pory tego jednak nie zrobiono.
Ratusz tłumaczy to koniecznością przeprowadzenia ekshumacji zwłok mających znajdować się w pobliżu pomnika "wojewoda małopolski publicznie zapewnił, że ekshumacja zwłok, z miejsca przy byłym pomniku, zostanie przeprowadzona w pierwszej połowie 2015 roku" – czytamy w oświadczeniu ratusza udostępnionego portalowi niezależna.pl.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko,JW